rurale (2008-12-27) Ocena: 6 Lekki, przyjemny, słodki:) monbazijak. Do niebieskiego sera idealny (a mało mamy niebieskiego jedzenia:). Wino sygnowane nazwiskiem Clarenca Dillona, który dawno temu kupił Haut Brion.
rurale (2008-12-28) To stary Clarence. Milioner. Syn Samuela Lapowskiego. Z Łomży. wino6365#2007
star (2011-06-13) NBA zaszyfrowane w nazwie apelacji, nie ma to jak wyszukiwarka. Tak więc Dirk Nowitzki z Dallas Mavericks zwycięża w finale NBA, nad wielką trójką: Bosh, Wade i ten trzeci, którego chyba już nikt nie pamięta, a miał być następcą Jordana. Jak zwykle - niby kosze są dwa, zawodników po równo, a na końcu i tak zwycięża koszykówka niemiecka;-) Dirk Nowitzki MVP finałów. Szacun! Choć mówi się, że Miami Heats to przyszłość NBA... zobaczymy. wino6365#30261
star (2011-06-13) Le Bron James też milioner, zupełnie jak ten Clarence, syn... tu już nie wiem. polskikosz.pl wino6365#30262
star (2011-06-14) NBA final 2011 Dallas Mavericks - Miami Heat:
wino6365#30280
niemy (2011-06-14) Ocena: 8 Oglądałem wszystkie mecze finału, Dallas bardziej chcieli wygrać, nie pękali. Mocna rzecz. W pełni zasłużone 8 pkt dla Mavericks. wino6365#30283
star (2011-06-14) No właśnie ten Le Bron to jakiś miękki jest w końcówkach, jak niektóre słabe wina;-) wino6365#30284
rurale (2011-08-29) Nowy Allen rzeczywiście fajny. Lekki, bezpretensjonalny, bez tego dygotu, który czasem trudno mi przełknąć. Ponieważ rzecz ma miejsce w Paryżu, zatem wino leje się strumieniami. Jest nawet degustacja bordosów (wydaje mi się że mignęła mi przed oczami jakaś butelka od Clarendelle). A Adrien Brody jako Salvador Dali to po prostu mistrzostwo świata:) wino6365#32943
star (2011-09-04) Na Allena na pewno pójdziemy, potem na Romana, bo podobno odpalił torpedę i jakiś przegadany film co go Felis (lubię jego recenzje) w Wyborczej ostatnio polecał, cztery gwiazdki;-) Salvadora Dali można sobie kupić, znaczy jego rzeźby, we Wrocławiu w Platonie, z 10 tysięcy chciałem dać, bo się Starlet spodobało, ale nie zauważyłem jednego zera. Kompletne zero ze mnie;-)
No ale o koszykówce przecież tu mowa, nasi najpierw z Hiszpanią jak równy z równym grali, potem z Litwą planowo przegrali, z Portugalią wymęczyli zwycięstwo, a teraz wicemistrzów świata Turków oszukali i wygrali jednym punktem. Jutro Angoli jak ograją to wyjdą z grupy. Pisałem to ja, point guard z high school;-) A Koszarek (szacun! choć Berisha, Hrycaniuk i Szewczyk też walczyli, o Kelatim naszym liderze nie wspominam, Pipan na charakter postawił i się opłaciło) przewidział przebieg meczu - trzymać się kilka punktów z tyłu (choć początkowo w dwóch kwartach prowadziliśmy; w trzeciej nam odjechali), a w końcówce ich ograć:-)
wino6365#33226
star (2011-09-14) Po północy w Paryżu można dzięki Woody'emu Allenowi przenieść się w czasie. Warto! Zaczynają od szampana Moeta, pomaga;-) Potem razem z Scottem Fitzgeraldem i jego niespokojną żoną Zeldą piją rzeczywiście Clarendelle, obok butelek regularnego Haut Brion. Co dalej? Spotkanie z Hemingwayem i oczywiście ziemiste i twarde Saint Julien. Jakiś erudyta, czy nudny intelektualista, pedantyczny do bólu (w którym zakochuje się niedoszła małżonka głównego bohatera) opowiada farmazony, że 1961 Haut Brion lepszy od 1959, bo bardziej taniczny, a on woli nuty dymu, niż owocu (sic!). Z Dalim piją już chyba burgunda o ile dobrze pamiętam. Teksty są dobre. Zabawne jak to u Allena. Np. cheap is cheap (coś w stylu tanie to zawsze tandeta) pięknie odnosi się wg niektórych półpoważnych krytyków do win z Biedronki, więc nawet jak zapędzą się oni idąc za głosem ludu, między niskie półki i palety, to kończy się i tak jak u Monty'ego Pythona, gdy król w przebraniu chłopa między lud ruszył, badać nastroje społeczne, ale co i rusz wymsknie mu się pozdrowienie w stylu "witaj wieśniaku" (hello peasant!), a konstatacja i tak jest dla tych win jednoznaczna "cheap is cheap". Dali przepięknie przerysowany, wszędzie widzi nosorożca, a lepiej... dwa nosorożce:-) Bunuel do bólu realistyczny - po propozycji scenariusza (nomen omen jego przyszłego scenariusza), o zamknięciu, zezwierzęceniu i burżuazji, o dyskretnym uroku, pyta naiwnie "ale dlaczego po prostu nie wyjdą" i konstatuje, że nie rozumie. Hemingway pyta "czy pani spotkała szarżującą antylopę", na odpowiedź przeczącą pyta "czy pani chce wiedzieć co czułem jak spotkałem się oko w oko z antylopą" i plecie ciągle o męstwie i odwadze. Tu przy okazji ośmieszone zostało moje przekonanie, naiwne z pewnością, że pisarze którzy coś przeżyli (Tolkien - wojna, Saint Exuperry - pilotaż, Hemingway - wojna, czy Steinback - korespondent wojenny) piszą o czymś, a te intelektualne pięknoduchy (Cortazar grający w klasy [krótsza forma - opowiadania, lepsze jakby], czy Proust zajadający się swoimi magdalenkami) popisują się swą erudycją bez sensu i bez polotu, jak niektórzy pisując o winie. Cóż, intelektualista Woody Allen, nie dość, że zabrał nas na wycieczkę przez literaturę, to jeszcze zrobił to zabawnie i irocznie, ośmieszając przywary każdego z literatów, od których przecież i my nie jesteśmy wolni. A mi wybijając z głowy pewne stereotypowe brednie. A Adrien Brody jako Dali rzeczywiście fantastyczny! Więcej o filmie na stronach NY Times.
wino6365#33650
star (2011-09-14) Buneul nagrał jednak "The Exterminating Angel" (nie oglądałem, a szkoda) jak doczytałem w NY Timesie, link w poprzednim wpisie, gdzie rys historyczny nakreślili, tego co w tle się w filmie Allena dzieje. wino6365#33653
temi (2011-09-14) W polskiej wersji to się nazywało "Anioł zagłady". Bunuela w Iluzjonie lubią i zwykle w takiej czy innej serii raz do roku jakieś jego filmy chodzą. wino6365#33654
denko (2011-09-14) Allen Allenem, ale Gruza był wcześniej i głębiej:) w temacie:
wino6365#33664
star (2011-09-14) Nie ja jeden poszedłem na skróty i drogę pomyliłem, autorowi NY Timesa też się zdawało: Correction: June 1, 2011. An article on Saturday about figures from the Paris arts scene in the 1920s who appear in the new Woody Allen movie, “Midnight in Paris,” including the filmmaker Luis Buñuel, misidentified a film by Buñuel that the Allen movie’s protagonist urges him to make some day. It is “The Exterminating Angel,” from 1962, not “The Discreet Charm of the Bourgeoisie,” released in 1972.
wino6365#33668
temi (2011-09-14) Widziałem dzisiaj Zadrzewionego Allena. Ok. No ale żeby tak Weinerscha na konsultanta naukowego wzięli, toby nie było w polskich podpisach, że niedoszły teściu nad wina francuskie przedkłada te amerykańskie z "Nappa Valley" :-) wino6365#33699