honey (2009-04-23) Ocena: 8 Wino, które zawładnęło moim umysłem: kazało mi wpisać 8, a potem wsiąść w najbliższego Ryanaira do Toskanii! Spróbowałem je przypadkiem (nie znałem producenta, ani nawet apelacji), a teraz nie mogę przestać o nim myśleć. Punktem odniesienia dla mnie jest dobre Chianti, ale jest tu dużo więcej czarodziejskich bajerów smakowo-zapachowych. Idealnie zrównoważone, czyste, wyraziste, a jednocześnie niezwykle złożone aromatyczne - pierwsze co wyczułem to musztarda, a potem się już zatraciłem. Bardzo długa końcówka. Próbowane na degustacji Gambero Rosso w Warszawie. Fotka odczapistyczno-toskańska: niedługo się poprawi, bo planuję zakup owego nektaru na własny użytek:) @Winobranie
mm (2009-04-24) Sprobuj kiedys Saffredi, to bedziesz musial sie tam na stale przeprowadzic:-). Polecam roczniki 2004, 2001, 1999, 1998. Wszystkie jeszcze mozna dostac, trzeba tylko dobrze szukac. wino6926#5543
sstar&let (2009-04-24) A co oni z tym Alicante (Bouschet?) ... koloru dodają? Ciemne było? Białe nie aż tak ale jednak słodkie też fajne mają! Lepsze bo lżejsze i żywsze niż wiele Vin Santo. wino6926#5544
honey (2009-04-24) WE podaje, że Alicante pochodzi zapewne od Grenache i "nie ma nic wspólnego z langwedockim Alicante Bouschet":) Chyba rzeczywiście ciemniejsze niż defaultowe Sangiovese. Na GR było i Saffredi 2004 (w Winobraniu - W-wa, Mokotowska 58 (Google sugeruje: la Cave du Sommelier? Ktoś to zna?) - ponoć za 329 zł) rzeczywiście - wino przeprowadzkowe, znów na 8 moim skromnym, choć gdybyś mnie spytał dlaczego, to bym jeszcze bardziej ogólnikowy bełkot wstawił, a Sstar wprowadziłby logowanie ;) Do następnej degustacji bardziej się przyłożę! wino6926#5548