mikpaw (2009-06-19) Ocena: 6 W MW piszą o Argentynie i między innymi tym "tanim" winie, a z tego przecież Tesco słynie. ;) Po ostatnich wyczynach z lamami w tym sklepie miałem lekkie obawy. Ale tutaj mamy kondory, a one przecież wyżej latają ;) O samym bohaterze tej notki, tylko w starszej wersji, pięknie i fachowo już zostało napisane. Dodam od siebie może tylko suszone śliwki ;) W każdym razie bardzo dobre wino, zwłaszcza za tę przystępną cenę. No i świetnie rozładowuje stres, prawie tak samo dobrze jak tenis stołowy ;) Tym razem znów szóstka (ale z większym przekonaniem) ;) @Castel Freres/Tesco
sstar&let (2009-06-19) W tym tenisie stołowym to coś musi być. Jeśli Marek Bieńczyk na pytanie czy interesuje się winem odpowiada (podobno, bo ciągle nie widziałem tego artykułu), że nie, jeśli już to raczej ping-pongiem, to daje do myślenia;-) Też lubię tenis stołowy. wino7192#7336
sstar&let (2010-01-10) Ze specjalną dedykacją dla Marka Bieńczyka. Jest pingpong, jest kobieta i wino, jest i dramat. W Londynie bywa co prawda pewno rzadziej niż w Paryżu, ale...
wino7192#14204
sstar&let (2010-01-10) A tu sam Marek, znawca piłki nożnej i literatury, także wina.