Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Seks w winnicy... Decanter 2009
sierpień
Anglia

Cena: 33
Alk: 08%
Kolor: g
Nr 7419
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Decanter:
Burgundy i Rodan 2009 2011

Grand Prix Magazynu Wino 2011 ..

Uncertain Futures 2011 Bordeau..

Wino Komiksowe 2010

Bella Italia 2010

Wina na imprezę 2010

Aubert de Villaine człowiekiem ..

Burgundy kontra Barolo 2010

Wielkie Winne nAgrody 2009

Winni Możni 2009

Azulejos i Toskania 2009

Smaczne Chile... 2008

Nagrody winne 2010

Nowa Zelandia

Californication

sstar&let (2009-08-24) Ocena: 0
W sierpniowym numerze Decantera można dowiedzieć się czemu w Burgundii nie kochają Lalou Bize Leroy (u nas odwrotnie, 101win zorganizowało degustację, wina smakowały a niektórzy nawet pobili się o butelkę, podobno wygrał cwańszy;). Ja mogę tylko powiedzieć czemu nie kocham jej win. Przynajmniej tych tańszych, sygnowanych jedynie nazwiskiem ale nie pochodzących z własnych parceli. Są ostre jak żyleta, zabarwione ciut beczką, ale nie nazbyt oryginalne.
Następnie Margaret Rand przypomina co każdy szanujący winomaniak powinien zrobić. Na piątym miejscu jest seks w winnicy... ale na trzecim jest poślubienie winogrodnika, więc obrońcy moralności mogą spać spokojnie... Na czternastym miejscu jest założenie winnego klubu... no to chyba mamy już z głowy;) Macie jakieś inne pomysły? Może ułożymy jakiś ranking? Zaadoptowany do naszych warunków. Na pierwszym: randka z biedronką;) na drugim: rozwód z biedronką. To już nasz kolega chyba przerabiał?
Wśród pięćdziesiątki tanich francuskich win można odnaleźć znane u nas wino Dourthe No 1 w kolorze Blanc...
Rocznik 2007 uznany został w Porto za świetny, królują tuzy: Dow i Graham's. Niedaleko za nimi uplasował się znany u nas i lubiany Dirk Niepoort.
W panelu degustacyjnym Amy Wisłocki (swój chłop;) skoncentrował się na białych winach z Grecji (kiedyś urządzano tam sympozja, dziś też, tylko naczynia, na wino i wodę nieco inne niż na fotce, ale zabawa podobna). Prym wiodą wina z Santorynu ale od kooperatyw: Boutari w wersji normalnej i SantoWines w skoncentrowanej wersji Nykteri. Nieco dalej uplasował się znany u nas Sigalas. Ale i tak warto kupować wina z tej wulkanicznej wyspy.
Hugh Johnson wyjawia swoje credo. Myślenie na tak i hedonizm. A słodkich win zwyczajnie nie lubi. Lubi natomiast rower. Pech chciał, że mu go ukradli. Madera dla tego kto znajdzie. MKonwicki pewno jak się dowie zakręci się na Pradze;)

PS. Przepraszam, ale ciągle mi się gazety nie chcą jakoś sprytnie same zaprogramować. Póki co udają Greka, a dokładniej greckie wina. Czuję, że dopiero we wrześniu się do tego zabiorę. Póki co ogłaszam bezlesie, choć niewidzialna ręka czuwa!

wein-r (2009-08-24)
Jeśli Hugh Johnson nie lubi win słodkich, to chyba ZWYCZAJNIE ;-) ma rozdwojenie jaźni, albo też ma udziały w Royal Tokaji Wine Co. wyłącznie dla dla mamony... Ja, jeśli to prawda, mam odwrotnie i dałem Mu zarobić kupując kilka RTWC... Niech ma ;-). A nie wie co traci, bo Betsek 6P z 2003 jest... wspaniały, wybitny, niezaponiany... Na html się nie znam, ale spróbować mogę;-)...
P.S. Notkę napiszę, albo i nie. Tu sprawdzałem "
" i ciekawe czy mimo nawiasów działa. Zaraz się dowiem. I jeszcze

co ma mi umilić śniadanie? Taki crash test ;-).
wino7419#8905

wein-r (2009-08-24)
Już kumam. Dzięki. Tu w dziczy takich metod nie stosujem... Oh... Tu miało być o Decanter...

Sorry!

Śniadanie było takie sobie.

Już znikam... Taki mały eksperyment...
wino7419#8906

mkonwicki (2009-08-24)
Wspolczuje utraty roweru, sam ostatnio tego doswiadczylem i wiem, ze to boli. Na Prage jednak nie pojade. Ja lewobrzezny bardzo jestem, staram sie przez mosty nie jezdzic, a jak juz wyjade z Warszawy Wlasciwiej i znajde sie po drugiej stronie natychmiast zamykam samochod od srodka i nie wierze, ze ta Praga ta taka teraz fajna jest. Pewnie na moim rowerze ktos tam jezdzi. Co do antypatii wyrazanej przez Hugh do slodkich win, to przyszlo mi to samo do glowy. Albo ma rozdwojenie jazni, albo to przemyslana strategia i specjalnie zainwestowal w cos czego nie lubi zeby go nie kusilo za mocno zeby nie wypic wszystkiego.
wino7419#8908

wein-r (2009-08-25)
@mkonwicki.Wiem,
że miało być o Dekaterze,
ale powiedz mi co to właściwie znaczy "Warszawa Właściwa"?! To, że jestem z Pragi (Południe, co prawda...) to jestem niewłaściwy ;-)???
O co chodzi?! Ja jestem rodowitym Warszawiakiem od paru pokoleń, a to, że urodziem się na "prawym brzegu" i tam mieszkam(-łem) znaczy tylko to co znaczy... A korzenie mam "lewobrzeżne" na wskroś! Więc, albo ta Praga na lewym, jest już "lewa" (kiedyś nie była), albo Ty w Warszawie od "dziś".

Zdekantujmy tę Warszawę w końcu! Niech się nasyci wolnością, braterstwem, światłością i przestanie być konkurencyjna w sobie, w Polsce, w Wielkim Świecie...

Warszawo!!! Otwórz się na (to do Właściwej ;-), Lewo), inne, innych i inność.

Ale sobie potargałem włosy... a właściwie ich brak ;-).
wino7419#8910

sstar&let (2009-08-25)
Zgaduję, że Hugh nie lubi jak wytrawne wina są słodkie, ot i cała tajemnica. Zastanówcie się. Jak ktoś kto z mlekiem matki wysyssał Porto może nie lubić win słodkich (argument z udziałami też dobry). Chyba, że go matka w tym czasie biła, no ale w tym temacie mamy kompletny brak danych. Co do roweru to moim pewno jeżdżą w Poznaniu (we Wrocławiu jeździ się na poznańskich;), też mi ukradli, kiedyś... stary był, ale szkoda...

Weinr śniadanie dobre było, to fajnie, ale nie jedz proszę Cię śniadania na obiad i kolację. Raz wystarczy.
wino7419#8917

mkonwicki (2009-08-25)
@wein-r: To byl opis mojego dziwacznego stanu umyslu w mysleniu o Warszawie, czyli mojego, a nie Warszawy (w tym Pragi) problemu. Klapki na oczach, stereotypy, fobie... Nie jestem z Warszawy od dzis, tylko od zawsze. Jestem bardzo z Warszawy, nie tylko dlatego, ze tu sie urodzilem i ze od jestem Warszawiakiem od kilku pokolen (przynajmniej czesciowo), tak jak jestem bardzo z tej strony Wisly i juz mam takie spaczenie. Dekantowanie Warszawy to jakies ma takie konotacje z oddzielaniem osadu, a to tez chyba niedobrze...
wino7419#8979

wein-r (2009-08-26)
@Mkonwicki. Rozumiem i przepraszam. Znam wiele osób, które w Warszawie mieszkają niemal od wczoraj, a już podnoszą ton jak najrodowićsi z rodowitych. I nie o osad mi chodziło a o napowietrzenie. Jakoś duszno i mniej swobodnie się Tu zrobiło ostatnimi laty. Ale to inny temat. Pozdrawiam.
wino7419#9004

wein-r (2009-08-26)
Kurtka! Zapomniałem przeprawić "ć" na "t"! Oczywiście "najrodowitsi". Wstyd!
wino7419#9005

sstar&let (2009-08-28)
W Decanterze polecają wina z Krety, ale nie od kooperatyw, a raczej od Michalakisa z Heraklionu: Plyto i White Gold. Michalakis butelkujet także wina poza Kretą. My kupiliśmy jak każdy porządny Polak czerwone słodkie (półslodkiego nie było): Mavrodaphne z Patras. Niska ocena dla Magiko Vouno Lazaridisa, niezła dla Ametystosa od tego drugiego Lazaridisa, Kosty a nie Nico. Warto też szukać wina z Mecouri Estate, Gaii (np. Wild Ferment Assyrtiko, jak i zwyczajne, które zalega w Grecji w każdym spożywczym) oraz brać wszystko jak leci z Santorini.
wino7419#9073

sstar&let (2009-09-08)
Na Forum Wino dalsze reperkusje nt MW tym razem co lepsze Czas Wina czy Magazyn Wino. Przynajmniej jeden redaktor ten sam (kiedyś tam teraz tu). A serio to tym razem nie o MW chciałem a o Decanterze. W ww wątku Jeepwdyzlu twierdzi, że goście w Decanterze trzymają się blisko rynku. Jeśli oznacza to, że polecają wina, które są ogólno dostępne to wydaje mi się, że nie jest to zarzut... chyba, że chodzi mu o coś innego...
wino7419#9325

mikpaw (2009-09-09)
Moim zdaniem chodziło o to, że spora część pisma to artykuły 'sponsorowane' ;)
wino7419#9337

sstar&let (2009-09-25)
Wracając do meritum to w tym numerze (sierpniowym!) jest też panel degustacyjny Brunello z epokowego (podobno) rocznika 2004. Prymują zgarniając pięć gwiazdek: cedrowe i eleganckie Campi du Fonterenza (pierwsze słyszę, nieuk ze mnie) oraz ziemisto owocowe Brunello Donatelli Cinelli Colombini (kobiety rulez;). Najtańsze i też dobre jest zwarte i pachnące Ferrero (nie Rocher;), które dostało cztery gwiazdki i gdzieś je kupić można za 24 funty.
wino7419#9886

sstar&let (2009-11-15)
Bella Sicilia! W numerze oprócz Brunello 2004, podobno 2007 jeszcze lepsze?, można poczytać o dwóch odmianach na gorącej sycyliskiej ziemi: tą którą lubię czyli Nerello Mascalese i tej której nie lubiłem (ale po doświadczeniu z Cerasulolo zacznę;) czyli Nero d'Avola. Nerello porównywane do Barolo czy burgundów to nie tylko Marc de Grazia (topowe przedfilokseryczne czeka ciągle na mnie) ale także Girolamo Russo, który dostał już w trzecim roczniku jakieś prestiżowe nagrody (nie znam, nie piłem). A Nero no cóż we wcieleniu rodem z Cerausolo (ostatnio próbowałem jedno z COS, świetne) było całkiem przekonywujące. Podobno w tamtym regionie bywa wyjątkowo eleganckie, a aromatyczne Frappato (chciałbym spróbować jakieś jednoodmianowe, znacie jakieś?) nadaje nowego wymiaru w zapachowej palecie i świeżości w smaku! Cerasuolo di Vittoria to stara apelacja, ale porzucona na dwieście lat (pod koniec XIX wieku sześciuset producentów, w latach osiemdziesiesiątych ubiegłego wieku prawie wyginęło!). Pisze o tym Kerin O'Keefe, nawiązując do wypowiedzi Giusto Occhipiti z COS, którzy robią wina bio, a może org: tylko rdzenne drożdże i mało chemii. zachęcam więc do lektury numeru z sierpnia tego roku! Może można jeszcze gdzieś znaleźć.
wino7419#12183

sstar&let (2009-11-20)
40 zadań, które czekają na każdego winomaniaka spisał autor blogu "białe nad czerwonym". Możecie sobie coś wybrać z tej listy! Można by nawet konkurs potem zrobić, gdyby nie to, że chyba wszyscy mamy dosyć konkursów, a kilka ciągle przed nami...
wino7419#12400