Dulcamara I Giusti e Zanza 2003 Toscana IGT Włochy Cabernet Sauvignon 70% Merlot 30% Cena: 198 Alk: 14,00% Kolor: cz Nr 8297 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
Inne od I Giusti e Zanza:
rurale (2009-10-04) Ocena: 6 Byłem w sobotę na „Jesiennej galerii win” organizowanej przez importera „samo zło” czyli Centrum Wina. Przyznam, że mnie takie imprezy trochę jednak męczą. Ścisk był straszny, Bollinger zanim się dopchałem już został wypity, a z wiarygodnych źródeł dowiedziałem się że nikt z CW obniżać cen nie zamierza. I tyle. Rodzimi celebryci rynku wina również byli obecni, ale mi wtedy zrobiło się jakoś duszno i zacząłem zbierać się do wyjścia:)
Na pocieszenie spróbowałem odrobinę Dulcamary z 2003 r. od I Giusti & Zanza. To taki stosunkowo nieduży producent, który robi wina niedaleko Pisy. Win w portfolio ma raptem kilka, do Warszawy przyjeżdża z nimi sympatyczny człowiek, z którym można przez chwilę równie miło porozmawiać. Dulcamara to żywe, pełne owocu, nowoczesne wino, które choć spędziło aż 18 miesięcy we francuskim tonneaux, to drewna użyto z sensem i całość pije się bardzo przyjemnie. W odróżnieniu od Ilatrai ze szwajcarskiej Brancai, którą próbowałem chwilę wcześniej. Na razie zabita jest jeszcze deskami (to był chyba rocznik 2006). Wracając do I Giusti e Zanza to spróbowałem też białego Nemorino (trebbiano i semillon po połowie), które również polecam, choć to niezbyt skomplikowane, ale delikatne i wesołe wino.
Wybaczcie to zdjęcie (to rocznik 2001, ale to właściwie nie ma większego znaczenia), nie wiem po co napchałem tam tyle tych owoców i warzyw. Wyszło nieco pretensjonalnie, taka niby martwa natura, ale na szczęście ten okres twórczości mam już za sobą:) @Centrum Wina
mkonwicki (2009-10-05) No to ja slaby jestem, 28 naliczylem tylko, ale kto mnie widzial, ten wie, ze jestem watlej budowy i nie nadaje sie do przepychania. Kohei twierdzil, ze mu to dobrze idzie, bo podobno ma warunki, moze on ma lepszy wynik niz ja. wino8297#10220
sstar&let (2009-10-05) Kohei ćwiczy, nie masz co z nim rywalizować;) wino8297#10224
rurale (2009-10-06) Wiadomo że nasz rynek choć płytki, pozostaje dość skomplikowany. Czynników cenotwórczych mnóstwo, świadomość konsumencka niska, mentalność niektórych importerów czy detalistów trudna w diagnozie, portfele puste etc. A propos CW można na przykład bez wahania stwierdzić, że naszym rynkiem m.in. rządzi zasada, że im większy importer, tym wyższe proponuje ceny. Okazuje się jednak że to nie przeczy zdrowemu rozsądkowi czy nawet najprostszym regułom wolnego rynku, bo tak po prostu u nas jest - „Jestem nienormalny i dobrze mi z tym!”:) Kiedyś utyskiwałem, później przestałem. Przestałem też kupować (no, prawie). Na przykład w CW i nie tylko tam. Z prostej przyczyny. Nie stać mnie. wino8297#10279
sstar&let (2009-10-06) Ja czasami coś kupię. Z wyprzedaży i z rabatem. Różnie z tymi flaszkami bywa. Ale podstawowe od Musara warto! Ale rzeczywiście wybieram gdzie taniej. Z tego powodu oraz z powodu możliwości dośc szerokiego wyboru nowych flaszek, no i familijnej atmosfery przeniosłem się z zakupami do Pinota, choć i tam Włochy podrożały nieco. Choć akurat win z Włoch tam nigdy nie kupowałem;) Przestałem kupować w Wine4You (San Leonardo mam zapas;) i FWS/PWW (chyba, że Otra Vida w Biedronce). Więc coś w tym jest! W la Passion du Vin też dawno już nie kupowałem. Lubię za to biedronki z Biedronki i kiedyś Carrefour (ale teraz mi nie po drodze no i Nicolas zamknięte, a Wine House czyli Centrum Wina aż tak mnie nie kusi, bo bliżej mam na Krupniczej). Więc niestety wychodzi na to, że duży ma duży narzut. Szkoda... wino8297#10282
mkonwicki (2009-10-06) Tu wiecej o tej degustacji, lansowaniu sie u Pana Francuza i komprominowaniu u Pana Wegra. wino8297#10295
mikpaw (2009-10-07) No ja nie mam takiego doświadczenia jak wy. Ciągle większość win jest dla mnie "czymś nowym" i w sumie nie szukam specyficznych producentów, raczej próbuję co jest, byle w rozsądnej cenie. (może to zła strategia) Jeśli sytuacja w Polsce jest skomplikowana, to co powiedzieć o Wrocławiu? W sumie jest kilku przedstawicieli importerów, ale z mojej półki cenowej to chyba tylko 3;). Poza tym lokalizacje nie są najbardziej fortunne (głównie tak zwane nisze komunikacji publicznej;)). Na codziennej ścieżce zdrowia dom-praca-dom mam właśnie CW i jak troszkę skręcę, to Vininovę, więc w sumie "katuję;)" często ich butelki. Są jeszcze Wina i Specjały, z przesympatycznym klimatem, ale w kategorii ekono, to wiadomo, że bezpośrednio u importerów taniej... Z samego CW biorę głównie wina z promocji, wtedy wychodzi nawet przyzwoicie cenowo, ale nie wiem jak jakościowo.(na razie tylko raz się poważnie przejechałem in minus) No i pozostają supermarkety, ale tam raczej bardzo nowoświatowo, więc jak się chce spróbować coś z "nieznanej" apelacji z Europy, to bywa ciężko (wiem, wiem wyjątkiem jest Carrefour). Ale i tak jestem zadowolony, przynajmniej świadomość moja urosła ponad Carlo Rossi i Sofię i czerwone Chile by Tesco. A jeszcze muszę się w przyszłości skusić na sklepy internetowe, tylko wtedy trzeba "hurtem", by niwelować koszty przesyłki ;) A przy CW pewnie jeszcze trochę zostanę, bo jest jeszcze kilka butelek, które chciałbym spróbować (czekam na promocje;)), wtedy się przekonam, czy błądziłem ;) wino8297#10332
rurale (2009-10-07) Nie chcę w żadnym wypadku powiedzieć że CW ma złe wina w swojej ofercie. Tyle tylko, że z różnych przyczyn jakoś mi z nimi nie po drodze. wino8297#10341
mkonwicki (2009-10-07) Tez jakos omijam CW. Po pierwsze ceny, po drugie logistycznie mi to nie pasuje, niby z Ursynowa samochodem to blisko, ale jakos tak sie tam wybrac nie moge itd. Kupuje glownie w 101win, wina.pl, czasem Korkociag, czasem Jung&Lecker, biedronka, Marks&Spencer. wino8297#10362
niemy (2009-10-08) A ja kupuję w CW, co prawda tylko na promocjach ale jednak.
Pytanie do Rurale czy wina opisywane tutaj a kupione za granicą kupiłeś osobiście czy przez net? wino8297#10368
rurale (2009-10-08) Przez net kupiłem raz. Resztę przywiozłem sam. Berlin czy Wiedeń nie są znowu tak daleko:) Pozdrawiam. wino8297#10370
sstar (2010-10-05) A propos martwej natury, to MWi na MojeWino na FB odpalił konkurs fotograficzny z nagrodą w postaci butelki wina Riegelhofer Zweigelt z Poysdorf (to chyba zakazane jest;), za archetyp, za wzór stylu obrazu, który powinien być odwzorowany na zdjęciu powinien posłużyć obraz Willema Claesza: Martwa natura - śniadanie z ciastem jeżynowym, na fotce poniżej. Boję się co Deo może wymyśleć;) wino8297#21139
sstar (2010-10-05) Zgłoszę może Deowy motyw "Ziemia i owoc". Tu się pojawił. wino8297#21140
star (2012-11-30) Martwa natura z hotelu Golden Tulip. Autor zdjęcia Kuba Janicki. Źródło FB. wino8297#45606