Mała Brazylia Vinho Magazine 2009 Brazylia Alk: 09% Kolor: g Nr 8526 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
Inne od Vinho Magazine:
sstar&let (2009-11-16) Ocena: 0 Nigdy nie byłem w Brazylii, choć Costa de Caparica to nasza mała Brazylia, skąd pochodzi zresztą fotka, a dokładniej z drugiej strony Tagu, niż Lizbona. Albuquerque miał więcej szczęścia, właśnie stamtąd wrócił. Przywiózł przedostatni numer tego magazynu z setką najlepszych win (kilka lat temu bym nie podejrzewał, że tyle win brazylijskich w ogóle jest produkowanych, a teraz odnotowałem to jedynie z pewnym zdziwieniem;), co opisał na stronach Forum Wino, a tak zaczęła się jego przygoda z winem brazylijskim, cyt.:Mój pierwszy kontakt z winem brazylijskim miał miejsce ponad dwie
dekady temu, gdy jako ciekawy świata i nowych używek nastolatek,
podpijałem tacie owocowego gamya z 5 litrowych gąsiora, który to
mój „padre” nabywał w podczas zakupów w pobliskim hipermarkecie w
stolicy stanu Rio Grande do Sul. Wina z Miolo, które go zachwyciły i załapały się do setki i nam się najbardziej podobały, birąc pod uwagę nikłe doświadczenie z winami z kraju samby, co znalazło wyraz na łamach Sstarwines. Warto wspomnieć, że Magazyn Wino (ten brazylijski) wydaje przewodnik po winach brazylijskich, to tak jakby ktoś się wybierał;)
Albuquerque (2009-11-17) Dziękuję za stworzenie nowego wątku. Rzewiście z Brazylii przywiozłem ciekawą butelkę wina, która o mały włos nie wylądowała w specjalnym koszu na lotnisku we Franfurcie podczas odprawy. Ale to już inna historia. Gran
Lovara 2006 – Merlot/Cabernet/Tannat Miolo (Serra Gaucha/RS)
nie bez powodu wino figurowało na liście 100 najlepszych win czerwonych. Pochodzące z górzystych terenów Serra Gaucha, Gran Lovara 2006 jest winem o
średniej budowie, doskonale zrównoważonym, charakteryzującym się
intensywnym rubinowym kolorem, dyskretnym, czystym owocem i
roślinnymi aromatami oraz umiejętnie zastosowaną beczką, a także
dobrą kwasowością, typową dla tego regionu Brazylii. Wino to
absolutnie nie miało nic wspólnego z ciężkimi, dżemowatymi winami z
Argentyny lub Chile i dlatego też sprawiło mi wiele radości.
wino8526#12242
Albuquerque (2009-11-17) Bardzo ciekawy jestem artykułu na temat win brazylijskich, który ma się ukazać niebawem w Magazynie Wino. Po tym co usłyszałem i zobaczyłem w Brazylii podczas mojego ostatniego pobytu,
będąc zaledwie w kilku miejscach w tym ogromnym kraju, odnoszę
wrażenie, iż wino jest jeszcze szlachetnym trunkiem stosunkowo
elitarnym, a dobre butelczyny z Serra Gaucha i innych regionów dość
jeszcze nieśmiało figurują w kartach win, przysłonięte szlachetnymi
trunkami z Chile, Argentyny czy Europy. Na próżno szukałem ciekawej
oferty win w brazylijskich w wine barze/sklepie w Campo do Jordao –
kurorcie brazylijskim w pobliżu Sao Paulo, przypominającym górską
miejscowość w Szwajcarii. Nawet w tym miejscu nie mogłem nabyć wina
na kieliszki, bo według sprzedawcy wiele otwartych butelek nie
zostaje później wypitych, itp.… Dziwne, nieprawdaż? Nie ma chętnych
na wina?To dało mi wiele do myślenia na temat konsumpcji wina w
Brazylii. Natomiast w nieodległym od Rio Grande do Sul stanie Brazylii
Parana widziałem na stołach przede wszystkim wina z Chile. Inną
sprawą są kulinarne przyzwyczajenia Brazylijczyków. Do typowego
dania brazylijskiego, czyli przepysznej feijoady (czarna fasola
duszona z kawałkami mięsa), podaję się tradycyjnie caipirinhe,
przede wszystkim ze względu na kwasowość limonek. Gdy podajże przed
3 laty udałem się do moich brazylijskich przyjaciół na feijoadę z
butelką urugwajskiego tannata, o którym przeczytałem, że pasuje do
tej potrawy, moi znajomi patrzyli na mnie jak na kosmitę, dodając
pół żartem, pół serio (bardziej serio), iż jest to profanacja
(ostatnio przeczytałem, że prawdziwe Lambrusco pasuje najlepiej do
feijoady). Z drugiej strony podobnej reakcji doświadczyłem
podczas „zakładowej” wigilii, gdy uraczyłem znajomych z pracy
konsumujących śledzie austriackim grunerem vetlinerem.
Ciekawy jestem jak prezentują się wina z Serra Gaucha zrobione ze
szczepów portugalskich, gdyż nie miałem okazji ich próbować. Kilka
lat temu podczas degustacji win portugalskich, w których
uczestniczyłam przede wszystkim jako tłumacz i „nalewacz” wina,
miałem okazję zamienić słów z Filipą Pato, autorką znanej butelczyny
pt. „Ensaios”. Jej zdaniem południowe regiony Brazylii nadają się
doskonale do produkcji dobrego wina i dlatego też nabyła tam
winnicę. Może niebawem doczekamy się Ensaios brasilerios”?
Myślę, że wina brazylijskie się przebiją zarówno w kraju jak i
zagranicą. Doskonałą okazją do promocji będą mistrzostwa świata w
piłce nożnej w 2014 oraz Olimpiada Rio de Janeiro 2016.
wino8526#12243
sstar&let (2009-11-18) @Albuquerque: wyślij mi proszę kontaktowego mejla na adres sstar na gazeta.pl, albo założ konto na Drupalu;) Możesz też wpisać się tytułem przedstawienia w wątku Moje Pierwsze Wino, choć mogę też wyciąć część Twej wypowiedzi z tego wątku, też się do tego nada, jak wolisz?
Wracając do win brazylijskich to polecę dwie strony warte odwiedzin: brazilian-wines.com oraz Wines of Brazil. Z naszych drobnych doświadczeń z winami z tego regionu to przypomnę, że Peyotl próbował Tannata od Saltona suchego jak Madiran, a nie gładkiego jak te z sąsiedzkiego Urugwaju (ma je, czy miało, 101win.pl). Wina od Miolo są dość szeroko dostępne, ja kupowałem je akurat w łodzkim Pinocie. Nie było bardzo złe, choć może my albo producent zgrzaliśmy nieco tego Pinota. Z kolei kupione we wrocławskim Epi Shiraz Terranova (też od Miolo, importuje Bartex, to taka podstawowa linia) było niestety dość słabe. PS. Oznaczę może ten wątek jako Brazylia winna, do odnalezienia na stałe w boxie w stopce strony.
wino8526#12259
sstar&let (2009-11-18) Lodowe wino z Brazylii, niewiarygodne ale jednak prawdziwe, jak donosi MW. wino8526#12283
sstar&let (2009-12-01) Kolejne wino brazylijskie spróbował i ocenił MWi na swojej stronie Mojewino.pl. Co prawda ocenił je jako "zbyt francuskie", ale to dla niektórych może być całkiem dobra rekomendacja;) Ja bym kupił! wino8526#12908
mdcc (2012-11-20) Namówiony przez Albuqueque (czy jakoś tak) w każdym razie portugalskiego Kowalskiego postanowiłem zrobić krótki przegląd win brazylijskich. Poniżej degustacja life. Notki oryginalne, w zasadzie bootleg...
- Cordelier brut nv - lekki, prosty mus. Usta trochę rozwodnione ( być może upływ czasu albo taka butelka) ale w cenie 29pln wydaje się baaardzo ciekawą propozycją /5
- Miolo brut rose 2008- choć z nazwy różowe to zasadniczo czerwone. Leciutko musujące, satynowe, powiedziałby znawca tekstylii. Bardzo okrągłe, miękkie, prawie bez kwasu. Po wypiciu przeczytałem ze zawiera merlot , to pewnie wiele z tych wrażeń wyjaśnia. Ale jak ktoś szuka mocno pijalnego, lekko pylistego (garbniki?) musu, który nie ma straszyć kwasem to warte rozważenia - ja uczucia mam mieszane, nie moja religia ale może nabędę pod gości (cena 47 pln) /5
- Casa Valduga gran reserva xbrut 2002- pił ktoś musujące wino zrobione ze spalonych skorek od chleba? Nie, to trzeba spróbować :-)
Smakowita niech się schowa. Cieżko się przez ten chleb przedrzeć ale jakby komuś to nie przeszkadzało to dalej jest znacznie lepiej, usta bardzo pijalne , dość potężne i tłustawe z bardzo przyjemną kwasowością i długością. Kupiłem z powodu rocznika ( choć oczywiście nie mam pojęcia czy w Brazyli był to tak samo dobry rocznik jak w szampanii - pewnie nie). Zdecydowanie najlepsze z tych czterech. 6/6+
- Miolo brut 2006- wino środka, bardzo przyjemne, dość poważne - w zasadzie bez większych znaków szczególnych ale to nie krytyka - takie wina są brzpiecznym wyborem. Dobry konkurent dla cavy na przykład. 5+/6- @Wina Brazylijskie
wino8526#45433
star (2012-11-20) A napisz coś o samej degustacji jeszcze może? Sambę tańczyłeś? wino8526#45434
mdcc (2012-11-20) A co mam napisać?
Degustacja trwała 3 dni. I 2 noce. Piłem z kieliszków 1-4-all dla białych, temperatura otoczenia ok 21 st C (nocą ok 19-tu - włącza się mode eco), ciśnienia niestety nie pamiętam....
Piłem dzięki uprzejmości Pana w sklepie (bo mi wina te sprzedał), dzięki wyraźnemu wsparciu armii brazylijskiej (Ci co mają wiedzieć co to znaczy, będą wiedzieć). Na koniec noc z brazylijską tancerką samby nie została mi zaproponowana co uważam za duży nietakt.... wino8526#45435
star (2012-11-21) A jak tam Langhe Nebbiolo od Serradenari? 2009 rocznik o ile dobrze widzę na fotce? Ja dziś w Piotrze i Pawle Cascina Bruni Riserva Fanin 2005 zakupiłem - Barbaresco o dwóch etykietach, wziąłem papierówą starszą, a nie atłasową jak tapeta;-). Nie wiem czy dobrze? 135zł mnie kosztowało. Do tego szwajcarskiej wina Germaniera (pralinka) w niezłych cenach, import własny Piotra i Pawła! Kiedyś były też w sklepie co jest i co go nie ma jak pisał Rurale (pralinka) ale teraz chyba jest (pralinka) jak widać i Nobless-SwissWine.com się zowie, na Ursusie gdzieś ma siedzibę. Na koniec jakiś mus wziąłem z PiPa, bo z Semillon głównie więc ciekawostka. Zawahałem się przy Rosso za 50zł od Dei i Nobile za 90zł. Sergio Batisty Borgogno też Dolcetto, Nebbiolo kusiły, ale się oparłem pokusie. Suma sumarum fajna oferta w PiPie jest. Do tego Rivetti(/o? Dante?) z Piemontu jeszcze. wino8526#45440
mdcc (2012-11-22) Langhe od Serradenari oczywiście zajebiste. wino8526#45461