sstar&let (2010-04-16) Ocena: 5 Lekki spritz niesie aromat typowy dla odmiany w czeluścia naszych nozdrzy oraz dodaje rześkości tej mało świeżej i często przyciężkiej odmianie.
Mówią, że lekko czuć mydełkiem, pewno fa;), pozostaje więc w to uwierzyć. Do tej pory się piątka kroiła, ale po chwili pojawia się jakaś niepotrzebna nikomu agresja,
a niesmaczna goryczka wraz z wybujałym alkohiolem razi nieco swą nieprzyjaznym wcieleniem. Pozostaje czekać i wierzyć, że z czasem wino się nieco ustabilizuje (wszak etykietowane przed chwilą, a butelkowane
nie wiem kiedy). Ocena niejednoznacza cztery na pięć, bardziej przekonał mnie Pinot Gris, choć tu też mogę dać słabą piątkę, głównie za aromat. Pomysł na robienie gewurza (z Freiburga klon pochodzi, a może się zowie?)
i muszkata na naszej ziemi świetny, choć nie wiem jak z adaptacją odmiany do naszych wymagających warunków. W końcu aby przekonać ludzi do picia win trzeba im dać wina pachnące,
a nie śmierdzące... Oby tak dalej! A winu trzeba dać odetchnąć... w piwniczce;) Marzy mi się przyjaźniejsze wcielenie gewurza, z przyjemną kwasowością i cukrem resztkowym, mozelskie, a nie tradycyjnie alzackie (choć i oni tam teraz cukier zostawiać zaczęli),
ale Wesoły Autor tego Wina nie znosi kompromisu, idzie po krawędzi i fermentuje cukier do cna,
znaczy do zera, bez masek i udawania.
Mnie to nie do końca w takim wydaniu przekonuje, ale chyba innym moim znajomym winopijcom taka twarz gewurza się spodobała.
wesoly (2010-04-15) Cóż... takie są Traminery. Ładnie pachną a z ustami już gorzej.
Mi osobiście brakuje tu kwasu a goryczka też się czasami pojawia.
Kwasowość w kolejnych będzie już lepiej dopilnowana.
Jak lud będzie chciał zrobię takiego z cukrem resztkowy, choćby w pewnej partii.
Klon odmiany Fr 46-106.
wino9295#16873
deo (2010-04-15) Ocena: 5 Jak dla mnie, Wesoły, powinieneś nadal podążać Drogą Miecza i nie zmieniać stylu gewurza. Płaskość, goryczka i wystający alkohol to typowe cechy tej odmiany, to się lubi albo nie i tego się chyba nie zamaskuje. Moim zdaniem to był dobry, typowy, żywy Gewurztraminer ze sporą jak na tą odmianę ilością kwasu. U mnie mocne 5+. wino9295#16874
sstar&let (2010-04-16) Pytanie czy Wesoły będzie chciał te wina sprzedawać i to w Polsce;) Jeśli tak to warto zastanowić nad lekką zmianą profilu. Szczególnie w Gewurzu, który powininen być winem ogólnie przyjaznym. A co do drogi miecza to dobrze wiadomo, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie, czego Wesołemu nie życzę:) wino9295#16877
deo (2010-04-16) To jest wersja pesymistyczna, a optymistyczna jest taka, że kto mieczem wojuje, ten mieczem wygrywa. Czego Wesołemu życzę :-) Poprzedni post zacząłem od słów "jak dla mnie", co oznaczało, że mi smakowało to wino. Co będzie smakowało przyszłym nabywcom - nie wiadomo, może wybiorą Cuba libre? @El Tiburon
wino9295#16880
celeste (2010-04-16) Ocena: 6 Bez wahania daję szóstkę. Jestem oddaną fanką tego gewurza i chcę jeszcze! wino9295#16881
sstar&let (2010-04-16) Chyba zbytnio przyłożyłem się do degustacji, zamiast rozkoszować się tym winem. Kwasu chyba trochę było, jak pisze Deo, bo świeżość jak na gewurza chyba była zacna. Ja się trochę przez chaos nie przebiłem, alkohol (którego nie ma?) i goryczkę. Dziś próbowałem klasyka: Timbacha, cukru mimo zapędów jednak zostawił, goryczka jest, kwasu prawie wcale, więc to nie działa. Bonusowa fotka en face:) wino9295#16883
rurale (2010-04-19) Dla mnie było bang bang, ale zabrakło kiss kiss. To znaczy bukiet fajny, mocny, jak to u gewurza bywa bogaty. Ale usta… Ten pomysł na spritz dla mnie jednak dziwny. Ja się po prostu starzeje, lata lecą, więc takie innowacje nie bardzo mnie przekonują. Zamykam się w sobie, konserwatywny jestem coraz bardziej, zaczynam czytać prawicowych publicystów. Nie jest dobrze. wino9295#16899
mikpaw (2010-04-19) Ocena: 6 Na tej odmianie nie znam się zupełnie. Gdyby ode mnie zależało to pewnie bym się długo nad tym winem zatrzymał i wąchał, wąchał i wąchał. Bardzo aromatyczne. "Cholera wie co to", kwiaty?, liczi?, inne specjały?. Pięknie pachnące mydełko ;) Ssuper. No ale łokieć osobnika po prawej poganiał. W smaku trochę mniej wrażeń niż w aromatach. Jak dla mnie było lekko "gazowane", coś jak oranżadka. Zapisałem, że "średnia kwasowość", co w moim wypadku pewnie znaczy, że mogłoby jej być ciut więcej. A potem doszukałem się mandarynek. Dla mnie naprawdę super. Mocne sześć i pewne podium win białych. Wesoły, muszę się kiedyś "wprosić" do Ciebie na zwiedzanie oraz między innymi po to wino :) wino9295#16926
rurale (2010-04-20) Cała prawda o polskim winie. Tu. wino9295#16971
wesoly (2010-04-27) Zachęcony opiniami wczoraj dosadziłem 875 sztuk Gewurztraminera.
Rocznik 2009 leżakuje już sobie spokojnie w nowej piwnicy.
wino9295#17175
sstar&let (2010-04-27) Pewnego majowego dnia najedziemy Ci tą piwnicę i zrobimy porządek;) wino9295#17176
sstar (2010-11-15) Mimo pewnej płaskości w ustach (znaczy, że smak cokolwiek wodnisty, ale jednak i kwasu i goryczki jest odrobina!) to jednak jest to wzorcowy gewurc pachnący liczi i różami, a w smaku mogący podobać się wielu. Mi też się podobał, pity sam bardziej, niż próbowany z Wesołym. A powtórzony w ten weekend with consistent notes;) Dziś wykańczaliśmy je do harissowego spaghetti (był też tuńczyk, suszone pomidory, śmierdzący ser i marynowany kabaczek, z marchewką). Z ostrą kuchnią jak najbardziej, wszak w książkach to polecają, z polskim chorizo (Tarczyński:) też dobrze! Ocena pięć, ale dla znajomych niepijących wino pewno siódemka! Tak określił je jeden z nich: delikatne i przyjemne, można nawet dać je komuś kto wina nie lubi:), a w domyśle: kwasiorów francuskich, czeskich czy polskich. PS. Zgadnijcie co w innych flaszach:) wino9295#22626
mikpaw (2011-02-17) A ten Gewurz wciąż pięknie pachnie. Guma arabska nie pomogła, ale i nie było potrzeby. Na spokojnie, w domu jest super. Mydełko "Fa" ;) Kwiaty ;) "Liczi" ;) Trzeciego dnia po otwarciu jest ciągle dobre, może nawet coraz lepsze. Niezła kwasowość, lekka słodycz. Pycha. Dosadzaj, Wesoły, dosadzaj :) Na sześć, jak nic. :) wino9295#26063
star (2011-11-15) Ocena: 6 Po czasie (rok w butelce, tydzień w lodówce;-) ciągle fajnie świeże (nie tak zmęczony jak gewurc zmęczonego Meyera), a do tego intensywnie pachnące, trochę mi jeszcze zostało, dziś pójdzie do śledzia, wczoraj do pizzy serowo-pomidorowo-brokułowej. Ludzi dziwi trochę, że pachnie słodko, a smakuje wytrawnie, to urok gewurca, chyba, że ktoś za późno zbierze, to słodyczy trochę dojdzie. Ładne aromaty jak w książce, choć bardziej liczi niż róża. Dobra robota. Ocena pięć niby, ale i sześć nie jest pozbawione sensu, może tym razem dam dla odmiany? Momentami mi się bardziej, a momentami mniej podobało, ale w sumie, to solidna niemiecka robota. Z tego co wiem, to ostatnio na Collegium Vini stanęło, ale jak zostało odebrane tego nie wiem:-( Może by Parkerowi, czy jakiemuś Speculatorowi, ew. Magazynierowi je wysłać? @Winnica Węgrów