Le Grand Vin Osoyoos Larose 2007 Okanagan Valley VQA Kanada Merlot 70% Cabernet Sauvignon 21% Cabernet Franc 4% Petit Verdot 3% Malbec 2% Cena: 100 Alk: 13,50% Kolor: cz Ocena: 7 Nr 11987 www
| | star (2011-07-16) Jak to mi³o jak ju¿ po przylocie podejm± cz³owieka dobrym winem. Larose znacie, z Gruaud Larose: www.gruaud-larose.com z Bordeaux. Jak kto¶ nie zna niech lepiej pójdzie do lekarza: thewinedoctor No wiêc arty¶ci (skrzypek pod dachem, koncertowa³ nawet bêdzie) pij± bordoszczaka z British Columbia, a artystki (menad¿erki, co z Santa Barbara dopiero co przyjecha³y) Pinot Gris z Mission Hill, te¿ dobre. A bordoszczak? No dobry. Na merlocie. Ziemisty, pow¶ci±gliwy, ale d³ugi, choæ nie cêtkowany, ani krêty. Pachnie trochê jak graves, a trochê tym co beczka zaoferuje, ale francuska, bez amerykañskiej hucpy. Chcia³em daæ szóstkê, ale chyba na siedem zas³uguje, ¿e siê podeprê Sucklingiem, co da³ 92/100 (wiem, wiem - it sucks;-), wejd¼cie na ich stronê niez³a jest, tam te¿ opinia WS, no to SW musi byæ podobna. Siedem za entuzjazm, zaraz w góry ruszam, Mount Rundle czeka, w samolocie film o Eigerze - Wall of Death, a po drodze Dead Men's Flat zamiast Walking jak w Zielonej Mli. PS. Wyceniam je na stówkê, choæ dro¿sze mo¿e byæ. @Banff Centre
starsar (2015-03-30) Co¶ dla DeoBloxa (pralinka) z PudelekX.pl. wino11987#52358 deo (2012-09-09) @Od dobrze zrobi³e¶, do sugestii enomasa¿y
czyli: od dobrze zrobi³e¶ do zrobili Ci dobrze :-))))) wino11987#43755 ducale (2012-09-09) @sstar zbyt d³ugo Ciê znam - wiem ¿e tak nie jest, co nie oznacza i¿ jak widaæ wielu mo¿e Ciebie o to podejrzewaæ, st±d otwarte pytanie na które chyba ju¿ odpowiada³e¶ wcze¶niej. Jednak s³owo "enomasa¿" wejdzie na sta³e do polskiego winnego jêzyka, tak to ju¿ jest :))) wino11987#43754 star (2012-09-09) Pojawi³y siê komentarze TKM i Ducale na DeoBloxie, w cytowanym w±tku, wiêc skomentujê mo¿e. A propos wulgaryzmów na SW, to sprawdzi³em i s³owo pisane czêsto z b³êdem, w notkach na SW, a jest ich ju¿ wiêcej ni¿ dziesiêæ tysiêcy i to pe³nych, komentarzami utuczonych, a nie potencjalnych, choæ naszych, czyli ich, wystêpuje 12 razy, ale jedynie jako sk³adowa czê¶æ s³owa cechuj±c(y/a/e), sami zobaczcie. Drugie, równo czêsto wystêpuj±ce jako wulgaryzm s³owo, tylko raz siê pojawi³o na SW i to w formie cytatu z Joe, stare, dobre czasy:-) Zreszt± jak wie Deo, nigdy nie uwa¿a³em, ¿e wulgaryzmy czy go³e baby stanowi± problem DeoBloxu, a raczej inwektywy i epitety, czemu i na SW dawa³em wyraz, gdy takowe siê pojawia³y w komentarzach. Co do zapytania Ducale, czy notki i teksty piszê dla Atlantiki jako barter za darmowy wyjazd i kurs hydrosommelierstwa (jak równo polewaæ w czasie raftingu;-), odpowiadam, ¿e Manuel Maioral nigdy nic nie wymaga³, nie s±dzê nawet aby o notkach czy tekstach wiedzia³. Piszê spontanicznie, jak fermentacja ulubionych win Alice Feiring, jak po ka¿dej darmowej czy nie degustacji na któr± ja czy inny u¿ytkownik jest zaproszony. Wiadomo, ¿e kontekst nieco inny ni¿ flaszka za w³asn± wydan± kasê i spo¿ycie w domowym zaciszu. Dodam jeszcze, ¿e wina próbowane podczas degustacji Vinho Verde w wiêkszo¶ci nie s± w ofercie Atlantiki. To tak nawiasem mówi±c. Natomiast Soalheiro czy Niepoort, które teraz s± na tapecie s± i owszem. Kilka czwórek ju¿ tym winom z Atlantiki zreszt± da³em, choæ przyznajê, ¿e poniewa¿ np. dwaj ostatnio wymienieni producenci s± dobrzy to i s³abizny nie serwuj±, a co wiêcej wina, które próbowali¶my by³y wstêpnie przeselekcjonowane. Oczywi¶cie wczasy, za ciê¿k± degustacyjn± robotê i spisywanie wra¿eñ to niez³y deal. Jak pisa³em znajomo¶æ, za¿y³o¶æ nawet z Manuelem Maioralem, od momentu gdy Andrzej Daszkiewicz przyjmowa³ go i mnie z 10 lat temu w Toruniu oraz szacunek jakim ceniê Manuela, u³atwi³ mi decyzjê. Pewny by³em, ¿e mogê potem napisaæ cokolwiek co uznam za stosowne, bez ¿adnych nacisków z jego strony. Odbiór u¿ytkowników SW tego faktu z tego co wiem jest do¶æ zró¿nicowany. Od dobrze zrobi³e¶, do sugestii enomasa¿y:-) wino11987#43752 star (2012-09-08) Uderz w stó³, a DeoBlox siê odezwie;-) Lektura dla ¿o³nierzy i twardoskórych, ¿eby nie by³o, ¿e nie uprzedza³em, bo ch³opaki czasem inwektyw± czy miêsem jednak rzuc±. Ja wiem kto to mówi: ³oda kobieta zachodzi w ci±¿ê z ¿onatym mê¿czyzn±. Decyduje siê ... Decyduje siê samotnie wychowywaæ dziecko. Bezinteresown± pomoc± s³u¿y jej sympatyczny taksówkarz... Dodam od siebie kontynuacjê: Niezwyk³e spojrzenie na swiat oczami ma³ego dziecka.... wino11987#43727 deo (2012-09-07) Kupili parê flaszek, zajrzeli na kilka degustacji. Ba! Byli raz w Portugalii z importerem i ju¿ wiedz± wszystko naj-naj-naj
Wiedzia³em, ¿e Ci bêda t± Portugaliê wypominaæ :-) wino11987#43712 star (2012-09-07) No to drugi cytat z my¶li TKM z WI do kompletu (wcze¶niej my¶la³em, ¿e pudelkowy jest tylko DeoBlox, jak go ochrzci³a Ewa Wiele¿yñska, ale jak widaæ siê myli³em - idziemy z DeoBloxem ³eb, w ³eb):
Drogi @Marku, absolutnie nie obra¿am siê na Twoje pytanie, jak siê zastanawia³e¶ na jednym z dwóch "pudelkowo-superekspresowych" portali/blogów niby o winie. Wrêcz przeciwnie - bardzo siê cieszê! Wszak nim i kolejnymi wpisami, ca³y czas potwierdzasz moje s³owa. Dziêkujê!
Retorycznie zapytam Ciebie i Twoich pobratymców z tamtego ¶rodowiska:
kim jeste¶cie, jakie macie podstawy i do¶wiadczenia w tym, co tak zaciekle krytykujecie? I jak Wam siê odnosiæ do opinii ludzi z Wine Spectator, którzy latami pracowali na swoje do¶wiadczenie i opiniê czytelników? Nijak! Nie macie ku temu ¿adnych podstaw merytorycznych, oprócz wine-searchera i googla. Zaiste, kompletne kompendia wiedzy o sprawach, w których stawiacie werdykty absolutne. A oni maja zaufanie wiêkszej liczby ludzi na ca³ym ¶wiecie, ni¿ owe portale/blogi razem klikniêæ rocznie. Bordeaux? To tylko jeden, choæ wa¿ny, z regionów winiarskich. Sk±d pomys³, ¿e on jest jedynym/g³ównym wyznacznikiem czegokolwiek w tej sprawie? To pokazuje Wasze kompletne niezrozumienie istoty. I nic w tym dziwnego. Krytykujcie sobie co chcecie, a nadal pozostaniecie przedstawicielami bran¿y It, turystyki, czy mediów, niby interesuj±cymi siê winem. Niby, bo najbardziej interesuje Was konieczne posiadanie racji i prawa krytykowania wszystkiego i wszystkich. I to czêsto pos³uguj±c siê nie swoimi my¶lami i s³owami, li tylko znalezionymi gdzie¶ w sieci.
Zorganizowa³em nie jeden zagraniczny wyjazd grupowy, sam bardzo czêsto podró¿ujê, mam dostêp do najnowszego oprogramowania dziêki wspó³pracuj±cym Firmom, obs³uguj±cym od strony oprogramowania potê¿ne korporacje, bywa³em te¿ w radiu, choæby nawet dzi¶ nagrywaj±c kolejn± audycjê. I wiem doskonale, ¿e nie daje mi to ¿adnej kompletnej wiedzy na temat dzia³ania bran¿, z których siê we trzech wywodzicie. I nie zamierzam podejmowaæ polemiki na temat zasad ich dzia³ania. To powinna byæ Wasza domena. Teraz tylko jedno pytanie: który z Was pracowa³ jako sommelier, prowadzi presti¿ow± restauracjê/hotel, lub importuje wino z Bordeaux na skalê pozwalaj±c± na wspó³prace z HoReCa? ¯aden. I kropka. wino11987#43710 dzidek (2012-09-07) Naczelny sommelier rzecze:
W jednym z najpopularniejszych blogów „o winie” w kraju, krytykowane jest wszystko i wszyscy, a wino jest tylko pretekstem by zaczynaæ w kó³ko to, co potrafi± najlepiej, czyli obrzucanie b³otem. Takie nasze piekie³ko. Ludzie tam pisz±cy maj± na celu tylko udowadnianie jacy s± m±drzy. A w rzeczywisto¶ci to sfrustrowani, nudz±cy siê najwyra¼niej, ma³ostkowi malkontenci. W dodatku opieraj±cy swój przekaz tak¿e na wulgaryzmach i prostackich epitetach. Kupili parê flaszek, zajrzeli na kilka degustacji. Ba! Byli raz w Portugalii z importerem i ju¿ wiedz± wszystko naj-naj-naj. Króluje w tym towarzystwo wroc³awsko-³ódzkie zwi±zane z bran¿± IT, choæ i warszawskie te¿. Mam wra¿enie, ¿e w sieci tematem rz±dzi w³a¶nie bran¿a IT. Bo wiedz± jak dobrze siê pozycjonowaæ i mieæ z tego profit dla siebie. Materialny, li tylko ambicjonalny – nie wa¿ne…
Calosc tu: http://winoioliwa.com/2563/rozmowy-dookola-kielicha-z-winem-vol-01/
Wracam do ksiazek, co do tego akurat ma racje. Reszta bez komentarza.
wino11987#43702 marek (2012-09-06) Tym bardziej ¿e nei mamy do czynienia z byle restauracjami ale z garstk± restauracji maj±cych najlepsze karty win w Polsce (zdaniem WS) i sommelierów na etacie. To do czego oni tam s±? Od tego ¿eby wci±gaæ do listy s³abe roczniki, do których mo¿na przywaliæ 200% mar¿y? ¿eby nie wysz³o za drogo bo cena zakupu jest niska? Naprawdê niewiele z tego t³umaczenia rozumiem jesli chodzi o te najlepsze restauracje w Polsce. Wybór w zwyk³ych restauracjach czy pizzeriach to zupe³nie inna sprawa, tam rzeczywiscie g³ówne kryterium wyboru to mo¿e byæ cena i bezproblemowa dostêpno¶æ danego wina w kolejnych rocznikach u importera. wino11987#43692 star (2012-09-06) Angole ponoæ te¿ pij± marki i co wiêcej francuskie wina tam nie¼le siê maj±: Pouilly-Fume, jako alternatywa dla kiwi SB, Shiraz z Australii, Bordeaux rzecz jasna. Producenta ju¿ niekoniecznie rozró¿ni± jednego od drugiego. Wcale nie s± jako¶ szczególnie bardziej od nas rozgarniêci, ale liznêli temat, nieco g³êbiej. A bia³e Bordeaux, szczególnie dojrza³e to jedno, obok bia³ych burgundów z najbardziej zaskakuj±cych i kompletnych win ¶wiata. Dziwi mnie, ¿e sommelierzy nie chc± edukowaæ aspiruj±cych. wino11987#43690 cerretalto (2012-09-06) Nie jestem jakim¶ mi³o¶nikiem Bordeaux, ale bia³e Bordeaux potrafi zachwyciæ - w jednej z bardzo dobrych restauracji warszawskich widzia³em jak ludzie z rezerw± podeszli do "bia³ego na kieliszki", ale po spróbowaniu mieli rozpromienione oczy i miny :). S± sommelierzy w Warszawie, którzy potrafi± kszta³towaæ i wyczuwaæ gust ludzi :). Kiedy¶ co¶ podobnego zdarzy³o mi siê tam z St Emilion, te¿ na kieliszki.
Win z Italii czy Hiszpanii jest raczej ma³o przy tych z Bordeaux w tych "¶wiatowych" kartach :).
Co do kszta³towania cen to oczywi¶cie decyduje rynek czyli ile klient jest gotów zap³aciæ :). Ale polecam to co poni¿ej i zwracam uwagê na przywi±zywanie wagi do przekonywania klientów do swoich zasad i wyborów zamiast toczenia piany, opieprzania i wyzywania od ignorantów.
wypowied¼ szefa - oczywi¶cie gdzie tam takiej skromnej restauracji z Walii do rozmiaru, poziomu ¶wiatowo¶ci, blichtru i celebry tych wspominanych w dyskusjach, ale co¶tam Michelin o nich wie :)
Selling price inc VAT = Purchase price ex VAT x 2.5 + £3 czyli przek³adaj±c na "w przybli¿eniu na nasze" wino kupione przez restauratora za 123z³ brutto (w detalu kosztowa³oby ono pewnie oko³o 180z³) jest sprzedawane w restauracji za oko³o 265z³ brutto. W Anglii jest wysoka akcyza wiêc tañsze wina wychodz± dro¿ej ni¿ u nas.
For instance, I reckon an average of 1.5 bottles per case corked in wines from Burgundy. I seldom if ever am able to reclaim this cost from the merchant.
I lista win, ponad 400 nalepek:
bia³e
czerwone
Oczywi¶cie mo¿na dyskutowaæ, ale facet poda³ jakie¶ zasady, którymi siê kieruje (podobne widzia³em kiedy¶ w jednej z dobrych restauracji San Francisco). No ale Angole pij± pewnie wiêcej wina w restauracjach i tworz± sensowne oferty i to od dawna :). wino11987#43688 star (2012-09-06) TKM zwróci³ uwagê na dwa wa¿ne aspekty.
1. Pijemy to co na wakacjach, czyli lubimy t± melodiê, któr± ju¿ kiedy¶ s³yszeli¶my. Znaczy: Italia e bella!
2. Bia³e bordeaux niesprzedawalne. Powód jak wy¿ej. Kto s³ysza³ o bia³ym Bordeaux, bia³e to jest Yeti!
PS. Wydawaæ siê mo¿e, ¿e te Petrusy te¿ raczej stoj± sobie dzielnie i siê pr꿱, a nu¿ jaki¶ desperat siê trafi. To taki wystrój wnêtrz raczej. Choæ nie twierdzê, ¿e kto¶ sobie ich nie za¿yczy, a wtedy im dro¿ej, tym lepiej. wino11987#43686 marek (2012-09-05) Ja tam sienie obra¿am co najwy¿ej utwierdzam siê w swoich pogl±dach ;-) Moze rzeczywi¶cie nie rozumiem czego¶ co sprawia ¿e wino kosztuj±ce 350 euro w detalu we Francji w polskiej restauracji jest za ponad 5 tys. A przecie¿ polscy importerzy obs³uguj±cy restauracje kupuj± taniej u swoich dostawców (negocjantów lub hurtowników). No rzeczywiscie tego mechanizmu nic a nic nie rozumiem. Tym bardziej ¿e jak twierdzi p. TKM karty win funkcjonuj± zadowalaj±co. wino11987#43681 cerretalto (2012-09-05) To nie jest dyskusja tylko o nalepkach czy rocznikach :). Sposób traktowania konsumentów i ich opinii jest jakim¶ wa¿nym wyznacznikiem rozwoju i cywilizacji. Wiêc je¶li konsumenci chc± byæ powa¿nie traktowani, to nie powinni siê zbyt chêtnie godziæ na z³e lub nawet nietypowe zachowania. Nawet jak siê nie chodzi do drogich knajp, to przecie¿ ludzie tam zatrudnieni s± jakimi¶ wzorcami dla m³odszych czy tych z tañszych knajp. A to ¿e niektórzy z pracowników zatrzymali siê w której¶ z poprzednich epok - bo przecie¿ rozpoznawalno¶æ tego co dobre w winach poprawia siê w narodzie powoli - to nie znaczy, ze mog± ple¶æ bez sensu i obra¿aæ innych. wino11987#43680
Wina Osoyoos Larose: Le Grand Vin 2007 Okanagan Val..
|