Przypadek

Przypadek, Przez przypadek. Przypadkowo. Trafiamy na ludzi, na wina, w tym samym miejscu i czasie. Jesteśmy w nim tylko przez chwilę, a potem znów rozpływamy się w innym świecie, następnym, kolejnym, który co innego znaczy. Może wbrew pozorom jest w przypadku więcej sensu, niż w pozorach planu, porządku, zamiaru. Jest bliższy nam, takimi jakimi jesteśmy, na co dzień, kiedy wciąż przechodzimy z jednej rzeczywistości do drugiej.

wright.JPG stol.JPG

Takie było ostatnie spotkanie, krótkie choć przecież nie pośpieszne. Z winami, których światy trudno skleić w jedną całość. Stary i młody riesling, godello z deszczowej Galicji, wielkie pomieszanie carignan z cinsault z Langwedocji, duszne sangiovese z Montecucco, zenit słońca z Algarve, beczka turlająca się aż z Piemontu, pinot nero z zakurzonych bezdroży Włoch i prawdziwy toskański skarb...

przypadek.JPG alejki.JPG

Wina, ludzie, czas i miejsce. Wyszliśmy na dwór. Zaczęliśmy palić papierosy. Światło w witrynie knajpy zgasło. Rozpuściliśmy się w ciemnościach. Zza ściany słychać jeszcze było jak ktoś za głośno słucha Enrico Pieranunzi, który wali w klawisze swojego fortepianu. Po chwili została tylko cisza. Miała ładny dźwięk.

algarve.JPG naick.JPG

Comments

Winobranie

Podróż po mało znanych apelacjach i odmianach winorośli, którą odbyliśmy na kwietniowym spotkaniu Loży okazała się podróżą szczęśliwą. Nie pobłądziliśmy, choć oczywiście jeszcze nie wszystko zostało odnalezione. Nie może... ciąg dalszy na Winobranie.Blog.pl

Fotki

Dwie pierwsze fotki pochodzą z etykiet. Można zgadywać...

obrazek

Ja mogę? Druga fotka to za przeproszeniem ruche. Od Rinaldiego. A pierwsza to nie wiem. Jakieś inferno?

brawo boy!

Oczywiście, że druga to Ruche znaczy Rosae od Rinaldiego, odgadł Rurale! Będzie nagroda, spróbujesz wino z pierwszą etykietą;), poniekąd to inferno, choć zimno im raczej było, tym na etykiecie... możecie zgadywać dalej:)

Podpowiem

ze druga etykieta to prawie burgund;)

Z Oregonu

ten "prawie burgund":)