Relacja lajw. zaraz foto...
1. wytrawne (?) od andrzeja greszki born in zamosc ( a moze lublin) nrjberhud. plaskie drozdzowe pan jednak niezrazony opisuje zabawnie. przy takiej malej ilosci osob. mega zabawnie bo dziwni przypadkowi ludzie milczacy badz w zaklopotaniu wydajacy smieszne uwagi. a pan o blogosvi harmonii i wyraznej wyczuwalnosci.
2. lepsze kwiatowe ale jednak duzo niedociagniec. zanim sie rozwinie umiera. hmmmm mineralnoac, tia
3. boze dlaczego ten pan michal maciek marcin tak przynudza i to przed winem z medalem od magazynu wino. bylo o bonkowskim. bylo o 150 tys kapitalu na zalozenie sklepu (pan mial mnirj), brzydkiej stronie internetowej pana. i boze pan kazdego nowego goscia od poczatku przeprowadza przez wina. przyszedl pan w szarym, troche spocony, z pierwszym komentarzrm "rotling, jaka ladna nazwa". zabawne, pan prowadzacy schlodzil po jednej butelce tylko. wahania degustujacych: czy lepiej przegryzac chlebem czy popijac woda celem oczyszczenia podniebienia. pani w zlocie doczytala ze w winie jest nafta. dla pana w szarym " b slodziutkie". ja sie nie odzywam. pan dolewa z info ze wczesniej nalal za malo. przynajmniej ciekawie lawiruje to wino smakowo. emocjonujemy sie jak babcie na majowym.
o gee dwie nowe osoby. zaczynamy od poczatku
wino najciekawsze (z 3)
intetmidjet. przyszedl pan z pania piekna kobieca pelna. psn z bezuszkiem. pani obcojezyczna. pani chce slodko. dostaje nr 3. krzywi sie. na to pan od tej pani: this is intermediate. more sweet later.
my tez czekamy
o kolejny pan. nadrabiamyyyyyyyy
wow plesniowe. wg pana slodsze niz polwytrawne
pan od pani w zlotku, zmartwiony ze nie ma malej etykiery deszyfrujacej smaki.
wino nie zbyt slodkie
i ta plesn (takie cos ostrego, wg pani sprzedajacej)
u pana w slepie hitem jest portugalskie divino. nie znam
5. pan z brzuszkiem znalazl na polce mega slodkosc.
nowi goscie. nieeeeee
pani z obcego kraju 'czy to jest bardzo slodki'
pan sklepowy 'tak to jest bardzo slodki'
tesknie za bialoszewskim
niefajne na podniebieniu
ja sie nie odwazam / 5
kolor malinki w jej menelowatej formie
panie dwie uznaja ze zepsute. pan sklepowy cos podejrzewa, ze korkowe. ups ono nie ma korka. dochodzimy do wniosku ( ja milcze) ze zaslodka poziomka
finalnie wychodze z franz blaufranisch merlot cuvee 2009 od franza w
chyba bylam zbyt zlosliwa. przepraszam
naprawde kibicuje panu sklepowemu. bardzo sie staral. maly biznes dzielnicowy bez ę i ą mielzynskiego czy sponsoringu blogowego opiniotworczych portali. mimo podobno kiepsko zdizajnowanej strony i koloru scian sugerujacego raczej garmazerke niz wina, jestem z panem i zamierzam stac sie jego najlepsza klientka kupujaca co tydzien butelke barolo.
chociaz degustacje wole w alewino. ale wiadomo, zasobnosc lodowki robi swoje. tam spodziewam sie ze 2proc gosci to moi potencjalni interlokutorzy, np z panem wojciechem bonkowskim nawet o feminizmie czarujaco sie rozmawialo. goscie ze stepinskiej, ach, bialoszewskiego brak...
Comments
Data
To jest relacja z 31.05 o godz. 18:30 z degustacji w sklepie Czerwone Wino, na Stępińskiej, Mokotów, Warszawa, Polska.