Ameryka dzika

Oswajanie win amerykańskich w naszym kraju to wyzwanie jakich mało. Ale chyba warto spróbować? Jak to zrobić? Można pojechać stereotypem: jak Cabernet Sauvignon to tylko Napa Valley, jak Zinfandel to Lodi, jak Pinot Noir to tylko Oregon, a jak mieszanka rodańska to tropić należy na południu Rhone Rangers! Etykiety z pewnością nam w tym pomogą.

big.JPG

Ale z drugiej strony czemu nie sięgnąć po Cabernet Sauvignon z Sonomy, Pinota z Waszyngtonu, Zinfandela z Alexander Valley itd.... Szczególnie, że trafić na amerykańskie wino w naszych sklepach jest dość trudno. Już lepiej wybrać się do pobliskiej Pragi, gdzie w sklepie Monarch.cz kuszą flaszki Ridge, Montebello czy Stag's Leap. Ceny to kilka stówek, no ale jak inaczej zmierzyć się z legendą? Pozostaje marzyć o winach kultowych: Araujo, Bond, Bryant Family, Caymus, Colgin Cellars, Dalla Valle Maya, Diamond Creek, Dominus Estate, Dunn Howell Mountain, Grace Family, Harlan Estate, Hundred Acre, Kistler, Marcassin, Screaming Eagle, Shafer Hillside Select, Sine Qua Non i Sloan, jak wymienia Wiki. U nas w Polsce z win amerykańskich: w Wine4You medialny i drogi Francis Coppola, biodynamiczny Bonny Doon w Marks&Spencer, w łódzkim Pinocie, i nie tylko, Pinot i Syrah od Gladiatora, są też wina z Columbia Valley, firmowane jako Columbia Crest, ale jednak ciągle ich mało, także na SstarWines! Jednego możemy być pewni kupując amerykańskie etykiety, na pewno nie będziemy się nudzić. Jest kolorowo, wrzaskliwie, czasem nawet kiczowato. Oto próbka.

mar.JPG

W stanie Waszyngton mniej kolorów, ale jednak zawsze jakiś pomysł się pojawia, tu komiksowy.

boo.JPG

kun.JPG