Archived on Tue, 01/26/2010 - 22:40.
01/26/2010 - 21:00 sstar: Witam Cię Doroto oraz wszystkich czatujących. Przypomnę, że czat zostanie zarchiwizowany i dostępny online.
01/26/2010 - 21:00 doroti: witam wszystkich
01/26/2010 - 21:01 sstar: Jak tam pogoda w Paryżu?
01/26/2010 - 21:01 doroti: jak nastroje w mroźnej Polsce? Mam nadzieje, że jakieś dobre wino sobie przygotowaliście?
01/26/2010 - 21:01 sstar: Bandol z Pibarnon, słoneczna Prowansja;)
01/26/2010 - 21:02 doroti: u mnie Fiefs les d'Anglars Cahors 2007
01/26/2010 - 21:02 mikpaw: dziś dzień korzenia wina nie ma co pić ;)
01/26/2010 - 21:02 sstar: Jak to ongiś bywało? Wiesz coś o miodach Doroto?
01/26/2010 - 21:02 doroti: u mnie 1 stopien w porywach do - 2.....Paryż dosłownie zamarza ;)
01/26/2010 - 21:02 mikpaw: dlatego swoje wlałem do gulaszu, ale potem i tak mi się on przypalił ;)
01/26/2010 - 21:03 doroti: może na początku powiem czym się zajmuje, bo historia wina, czy histryk wina brzmi dosyć tajemniczo
01/26/2010 - 21:04 doroti: pracuje w tej chwili nad historią wina francuskiego w Polsce miedzy polowa XVII wieku a początkiem XIX
01/26/2010 - 21:04 doroti: dokładnie nad historią kulturową
01/26/2010 - 21:05 doroti: projekt na początku miał duży rozmach i miał obejmować czasy współczesne, razem ze współczesnymi kontekstami.....ale ilość materiałów przyprawiła mnie o zawał (prawie :)
01/26/2010 - 21:05 sstar: Wino dobre na serce, pro corde ;)
01/26/2010 - 21:06 doroti: różnie to bywa
01/26/2010 - 21:06 doroti: podobno najlepsze wina szampanskie
01/26/2010 - 21:06 doroti: lub burgundy
01/26/2010 - 21:06 doroti: przez bilsko 120 lat trwał spór toczony między akademiami medycznymi w Reims i Beaun o to które wino przedłuża życie
01/26/2010 - 21:07 sstar: Skończył się?
01/26/2010 - 21:08 doroti: nie mam pojecia, teraz kłócą się inaczej....z pewnością nikt nie przytacza przykładów jak 120 letni mieszkaniec Beaun który dożył tak sędziwego wina pijąc burgundy
01/26/2010 - 21:08 doroti: w Reims też sobie takiego znaleźli ;)
01/26/2010 - 21:08 sstar: Wykopują ich?
01/26/2010 - 21:09 doroti: shron: materiały są i z Polski i z Francji, piszę pracę doktorską w systemie cotutelle czyli na dwóch uniwersytetach w Toruniu i Bordeaux :)
01/26/2010 - 21:09 sstar: To będzie jedna rozprawa, czy dwie?
01/26/2010 - 21:09 doroti: we Francja to głównie archiwa ministerstwa spraw zagranicznych w Paryzu, Biblioteka Narodowa i rzecz jasna archiwa w Bordeaux
01/26/2010 - 21:10 sstar: Byłaś już w Bordeaux? Jak wrażenie?
01/26/2010 - 21:10 doroti: to jedna rozprawa pisana pod okiem dwóch promotorów....z Bordeaux jest to profesor Michel Figeac (kojarzy wam się nazwisko? ;)
01/26/2010 - 21:11 doroti: można tak powiedzieć, rodowitą torunianką nie jestem
01/26/2010 - 21:11 sstar: Piłaś Figeaka? Z Figeakiem?
01/26/2010 - 21:11 doroti: jeszcze nie, zostawimy to na obronę :)
01/26/2010 - 21:12 doroti: już kolekcjonuje całą piwniczkę na oblewanie.....będzie chyba z kim....może recenzentem pracy będzie J.R. Pitte.. Jego książkę o winie przetłumaczono na polski
01/26/2010 - 21:13 doroti: i jest to jedna z niewielu książek które pojawiają się na polskim rynku a dotyczą historii wina
01/26/2010 - 21:13 doroti: witam Bydgoszcz :)
01/26/2010 - 21:13 mikpaw: czy naukowo zajmujesz się tylko winem francuskim, czy też może z innych krajów pochodzącym również?
01/26/2010 - 21:13 sstar: A jak w tam Bordeaux? O jednym gadają? Jakieś plotki zasłyszane w barze...
01/26/2010 - 21:14 doroti: pomysł z winem pojawił się 1,5 roku temu
01/26/2010 - 21:15 doroti: interesuje się historią innych win, ale mam wyznaczony termin ukończenia rozprawy więc większość czasu poświęcam na wina francuskie
01/26/2010 - 21:15 doroti: jeśli uda mi się skończyć w planowym terminie doktorat to myślałam o zajęciu się winami portugalskimi, ewentualnie historią polsko-niemieckich winnic
01/26/2010 - 21:16 wesoly: polsko-niemieckie moga byc ciekawe
01/26/2010 - 21:16 doroti: praca naukowa jest często bardzmo źmudna....przeglądasz rękopisy, rachunki, inwenatrze...czasmai nie znajdujesz nic a czasami perełki
01/26/2010 - 21:16 wesoly: i trudno dostepne, szczególnie te drugie
01/26/2010 - 21:16 doroti: napisałam specjalnie polsko-niemieckie bo tożsamość wina polskiego jest dyskusyjna
01/26/2010 - 21:17 doroti: z takich perełek wypis z regestru win z majątku w Konarzewie
01/26/2010 - 21:17 mikpaw: a czy za Jagiellonów nie maczaliśmy np palców w winach mołdawskich lub ukraińskich winnicach?
01/26/2010 - 21:17 doroti: 1790
01/26/2010 - 21:17 doroti: może mały ranking jakich win było najwięcej? ;)
01/26/2010 - 21:18 mikpaw: czy może raczzej nawet w czasach trochę późniejszych
01/26/2010 - 21:18 doroti: mikpaw do XVII wieku można powiedzieć, że wino było więcej niż eliatrne.....faktcyznie maczać mogliśmy palce bo o piciu na większą skalę nie było mowy
01/26/2010 - 21:19 wesoly: 1206 rok win nice pod Trzebnicą
01/26/2010 - 21:19 doroti: to XVII wiek przynosi winną pasję
01/26/2010 - 21:20 doroti: może to też wina małego zlodowacenia które wystąpiło w XVII w w tej części Europy
01/26/2010 - 21:20 doroti: wymroziło trochę lokalnych winnic, więc już nawet w celach liturgicznych zaczęto na większą skale sproawdzać wina z zagranicy
01/26/2010 - 21:21 sstar: No właśnie czemu te nasze winnice wyginęły?
01/26/2010 - 21:21 doroti: właściwie wino krajowe nigdy nie było rarytasem, więc sadzono winnice raczej ze względów religijnych
01/26/2010 - 21:22 doroti: dzięki takim zimom jak obecna w Polsce......było tak zimno, że Bałtyk można było saniami przejechać, nawet karczmy na nim stawiano dla podróżnych
01/26/2010 - 21:22 doroti: druga sprawa, gdy szlachta zaczęła sprwadzać wina z Węgier nie było opłacalne sadzić winnic na wino...ewentualnie owoce
01/26/2010 - 21:22 sstar: Chyba teraz nikomu nie radzisz saniami na Bałtyk wyjeżdzać?
01/26/2010 - 21:22 doroti: uprawa winnicy była bardzo kosztowan i ryzykowana w takim klimacie
01/26/2010 - 21:23 wesoly: a prowadzenie na guyota z zapasową łozą zimową?
01/26/2010 - 21:24 doroti: wrócę na chwilkę do Konarzewa....we wspomnianym regestrze zanotowano 10 win wegierskich 4 hiszpanskie 2 bordosy 2 burgundy 6 lipcow i ukoronowaniem 1 butelczyna szampana :)
01/26/2010 - 21:24 doroti: w Toruniu zostało nam po winach jedynie osiedle Winnica
01/26/2010 - 21:25 doroti: i po tych nazwach można śledzić gdzie były dawniej winnice
01/26/2010 - 21:25 sstar: Ale burgundy czy bordosy dominowały, remis ze wskazaniem na...
01/26/2010 - 21:25 doroti: o pierwszych winnicach wspomina bulla gnieznienska Innocentego II
01/26/2010 - 21:26 sstar: Jakie hiszpańskie? Wiesz dokładnie co to były za wina?
01/26/2010 - 21:26 doroti: czyli o płockiej i włocławskiej
01/26/2010 - 21:26 doroti: 1136 rok
01/26/2010 - 21:27 doroti: właśnie z historią to jest tak problem, zajmujemy się winami których już nie ma.....często w różnych rejestrach wpisuje się tylko wino hiszpańskie, wino włoskie bez podanie dokładnych danych...
01/26/2010 - 21:27 doroti: bywa że wymieniane jest jednym ciągiem wino burgund, bordos, francuskie.....(tak jakby poprzednie dwa były niemieckie :)
01/26/2010 - 21:28 sstar: A jakieś zapiski o konkretnym winie?
01/26/2010 - 21:28 doroti: jeszcze w XVII wieku nawet wina z Bordeaux rozróżniano tylko ze względu na kolory...
01/26/2010 - 21:29 sstar: A które cieszyły się większą estymą burgundy czy bordosy? Czemu?
01/26/2010 - 21:29 doroti: przywileje które dostała burżuazja bordoska umożliwiały jej zdominowanie rynku, więc w Cahors w owym czasie wina nie robiono...mimo że warunki były idealne
01/26/2010 - 21:30 doroti: nie bez przypadku dziś wybrałam to wino
01/26/2010 - 21:30 doroti: :)
01/26/2010 - 21:31 doroti: właściwie w Cahors były winnice
01/26/2010 - 21:31 sstar: To polecę może Cahors :) http://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=note.php¬e=5022
01/26/2010 - 21:31 doroti: ale wino z nich produkowane nie miało prawa być eksportowane....chyba, że burzuazja bordoska zorientowała się, że jest kiepski rok i trzeba uzupełnić zapasy, zatem ściągali wina np z Cahors i wszystko było pieknie :)
01/26/2010 - 21:31 sstar: Tym bardziej, że potaniało... po tym jak podrożało ;) http://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=note.php¬e=8656
01/26/2010 - 21:32 sstar: Kolor był wtedy dobry, a nie jakieś klarety ;)
01/26/2010 - 21:32 doroti: Shron: były były, należące do opatcwa łęczyckiego
01/26/2010 - 21:32 doroti: klarety, białe i czerwone
01/26/2010 - 21:32 doroti: taki był podział
01/26/2010 - 21:32 doroti: i były to kiepskie wina.....nikt by teraz tego nie pił....
01/26/2010 - 21:33 sstar: A jakieś ploteczki z Bordeaux? Kiedy ostatnio tam byłaś?
01/26/2010 - 21:33 doroti: skoro był monopol to i z jakością sobie pozwalano na wiele
01/26/2010 - 21:34 doroti: oj daaaawno, wybieram się za miesiąc.....pewnie więcej czasu spędze w archiwach niż w winnicach
01/26/2010 - 21:34 sstar: Np. niedocenione i przecenione bordosy en primeur ;)??? W knajpach pewno bywasz. A tam ludziska gadają, nie?
01/26/2010 - 21:35 doroti: hehe pytasz o obecne?
01/26/2010 - 21:36 sstar: Mogą być plotki na gorąco z XVII wieku ;)
01/26/2010 - 21:37 doroti: och juz John Locke mówił, że to szaleństwo płacić tyle za jakieś tam wino :)
01/26/2010 - 21:37 doroti: kiedy Holendrzy dokonali rewolucji winej w Bordeaux dużo się od tego czasu zmieniło
01/26/2010 - 21:38 doroti: faktycznie dopiero końcówka XVII wieku to powstawanie "wielkich win" przynajmniej ich sławy bo o smaku trudno dykutować kiedy się pije wino z 2007 roku a nie z 1682 np...
01/26/2010 - 21:38 sstar: Czy to ten John Locke: http://www.mercurynews.com/centralcoast/ci_13192025
01/26/2010 - 21:39 mikpaw: a jakie najstarsze wino piłaś?
01/26/2010 - 21:40 doroti: nie ma się czym chwalić, większość z was z pewnością piła starsze :)
01/26/2010 - 21:41 sstar: A czemu Francuzi piją z takich kiepskich kieliszków? Historyczne uwarunkowania? ;)
01/26/2010 - 21:41 doroti: ale znajomy Francuz, kupił kiedyś na aukcji już faktcznie kolekcjonerskie butelki z trunkiem sprzed kilku setek lat.....
01/26/2010 - 21:41 doroti: kupił 3, kosztowało to majątek, nie pamiętam cyfr, ale były to jedne z cenniejszych butelek francuskich wypełnionych winem
01/26/2010 - 21:42 sstar: Niech zgadnę... wypił w drodze zanim trafił z nimi do domu?
01/26/2010 - 21:42 doroti: jego brat chciał zobaczyć i przez przypadek butelka rozbiła się .....
01/26/2010 - 21:43 doroti: biedak chciał chcoiaż spróbować na co wydał tyle euro.....podobno było paskudne wino...widać wcale nie im starsze tym lepsze ;)
01/26/2010 - 21:43 mikpaw: ja na pewno nie (chyba że się Sofia liczy) ;)
01/26/2010 - 21:43 doroti: nie, podobno żyje...ale takich rzeczy się nie wybacza prawda? ;)
01/26/2010 - 21:43 doroti: a propos kieliszków....kiedyś w Polsce pito z jednego kielicha
01/26/2010 - 21:44 doroti: tak było może mało higienicznie, ale przynajmniej towarzysko
01/26/2010 - 21:44 sstar: Haut Brion komuś chyba się kiedyś rozbił... nie pamiętam czy zlizywał czy wyżymał :)
01/26/2010 - 21:44 doroti: kobiety też.....maczali wąsiska w kielichu i rytualnie przekazywali dalej.....Francuzi tego się brzydzili. przynajmniej tak to opisuja
01/26/2010 - 21:45 doroti: biedne kobiety., teraz by sie pewnie nie skusiły na dopijanie po panach.....
01/26/2010 - 21:46 sstar: A co Cię zaskoczyło w podejściu Francuzów do wina?
01/26/2010 - 21:46 doroti: generalnie w oczach Francuzów byliśmy barbarzyńskim narodem, wina nie piliśmy w trakcie posiłku....a przecież to oczywiste, że się pije do jedzenia a nie po
01/26/2010 - 21:47 sstar: A to się zmieniło?
01/26/2010 - 21:47 doroti: nie dolewaliśmy wody też faux pas koszmarne
01/26/2010 - 21:47 doroti: no i wino które u nas nazywano francuskim były niezdatne do picia
01/26/2010 - 21:48 mikpaw: strasznie delikatny naród ci Francuzi...
01/26/2010 - 21:48 doroti: hmmm...zwyczajnie oni byli z Południa my z Północy
01/26/2010 - 21:48 doroti: Południe było obszarem panowania wina...Północ wódki i piwa
01/26/2010 - 21:49 doroti: podział Zachód i Wschód to raczej wymysł ostatnich czasów
01/26/2010 - 21:49 mikpaw: a czemu wtedy dolewali wodę a teraz nie (chyba że teraz też dolewają)? za mocne?
01/26/2010 - 21:50 doroti: jest na to kilka teorii
01/26/2010 - 21:51 doroti: można sądzić , że ze względów ekonomicznych
01/26/2010 - 21:51 doroti: jeśli rozcieńczasz wino to masz go więcej
01/26/2010 - 21:51 wesoly: oj, we włoszech do posiłku aktualnie dolewają wodę...
01/26/2010 - 21:51 doroti: ale to trochę nielogiczne, skoro w krajach wina rozcienczano mimo że wina było pod dostatkiem, a w krajach gdzie wina nie było pito "czyste"
01/26/2010 - 21:52 sstar: Purystami jesteśmy :)
01/26/2010 - 21:52 mikpaw: dobrze że w Polsce nie dolewali wódki (bo tego też można się by było chyba po przodkach spodziewać)
01/26/2010 - 21:52 doroti: bardziej logiczne rozwiązanie to fakt, że wino z wodą jest słabsze
01/26/2010 - 21:52 doroti: więc można było więcej pić i się nie upić.....
01/26/2010 - 21:52 sstar: Zakony cysterskie: Kloster Eberbach pewno pamiętasz z Imienia Róży? A Clos de Vougeot? Rozwiniesz może temat?
01/26/2010 - 21:53 mikpaw: oj tego ostatniego argumentu to polska szlachta raczej by nie zrozumiała ;)
01/26/2010 - 21:53 doroti: we Francji i krajach śródziemnomorskich wino było traktowane jak pożywienie
01/26/2010 - 21:53 doroti: jak chleb
01/26/2010 - 21:54 doroti: dawało kalorie, gasiło pragnienie, było więc naturalnym składnikiem posiłku, tak jest do dziś nie tylko we Francji
01/26/2010 - 21:54 sstar: U nas żyto też było ważne ;)
01/26/2010 - 21:54 doroti: natmiast w Possce i Niemczech wino to było coś wyjątkowego
01/26/2010 - 21:55 doroti: coś co wychodziło poza asortyment pożywienia, dlatego pito zawsze na koniec uczty
01/26/2010 - 21:55 doroti: dlatego też byliśmy na czele rankingu największych europejskich opojow
01/26/2010 - 21:55 doroti: Niemcy nas właściwie troche prześcigali
01/26/2010 - 21:56 doroti: sam fakt, że np w Portugalii wino pije się zmieszane z żółtkami, taki kogel-mogel winny
01/26/2010 - 21:56 doroti: i to nawet dzici piją.....a u nas, zaraz że jak dzieci i wino to demoralizacja etc...strach się bać :)
01/26/2010 - 21:57 sstar: Marek Kondrat mówił, że bąbelek do bąbelka radość to wielka ;)
01/26/2010 - 21:57 doroti: pięknie mówił :)
01/26/2010 - 21:57 sstar: A wino mszalne, zakonne?
01/26/2010 - 21:57 doroti: tyle, że z bąbelkami trzeba uważać, byle nie za wiele....
01/26/2010 - 21:57 mikpaw: ale dzieciom każe dolewać piwa do wina (gdy bąbelków jest za mało)
01/26/2010 - 21:58 doroti: a propos jeszcze bąbelków w Reims będzie niedługo konferencja o szampanie, pewnie coś się u sstara pojawi na portalu
01/26/2010 - 21:58 sstar: welcome :)
01/26/2010 - 21:59 doroti: http://www.u-bourgogne.fr/chaireunesco-vinetculture/
01/26/2010 - 21:59 doroti: organizatorzy
01/26/2010 - 21:59 doroti: i strona specjalnego programu dotyczacego dziejów szampana http://www.u-bourgogne.fr/chaireunesco-vinetculture/champagne/
01/26/2010 - 22:01 doroti: sstar, a propos win mszalnych....to w Polsce paskudne były....wiadomo klimat, nawet połduniowe nachylenie zbocza nic nie pomogło
01/26/2010 - 22:01 doroti: ja postanowiła zając się stroną rozrywkową więc winem konsumowanym już poza kościołem :)
01/26/2010 - 22:02 sstar: No a te uprawy przyklasztorne we Francji? W Clos de Vougeot podobno?
01/26/2010 - 22:03 doroti: z pewnością były :) tak jak mówię, wina francuskie wiele zawdzięczają mnichom, ale jeszcze więcej holenderskim marszandom
01/26/2010 - 22:03 doroti: tej wersji się trzymam
01/26/2010 - 22:04 doroti: ale przynajmniej będę starała się to udowodnić za kika lat, ba właściwie 2, 5 na obronie
01/26/2010 - 22:04 sstar: A możesz podać jakieś nazwy konkretnych win jakie napotkałaś? Konteksty? Cos z pierwszej piątki bordoskiej? Najlepsze burgundy? Znasz jakieś ciekawe historie?
01/26/2010 - 22:05 doroti: hmmm trudna sprawa....wina które docierały do Polski bardzo długo przechodziły przez holenderskie pośrednictwo
01/26/2010 - 22:05 doroti: Holendrzy mieszali różne wina francuskie, doprawiali, wzmacniali mocnym alkoholem i sprzedawali to w Polsce...
01/26/2010 - 22:06 sstar: Ale jakoś etykietowali?
01/26/2010 - 22:06 sstar: Co było na etykietach?
01/26/2010 - 22:06 sstar: W Sam Leonardo we Włoszech widziałem: Borgogna, Chablis itp...
01/26/2010 - 22:07 doroti: Ale przypomniało mi się coś o tekście o którym wspominałeś Sławka Chrzczonowicza
01/26/2010 - 22:07 doroti: na końcu pisał o nierozszyfrowanych winach takich jak Pontac
01/26/2010 - 22:08 doroti: to a propos tego wina, które uważane swego czasu było z jedno z lepszych francuskich
01/26/2010 - 22:08 sstar: Cahblis to było w SL z 1814 :) http://www.collegiumvini.pl/cv/San_Leonardo.pdf
01/26/2010 - 22:08 sstar: Może Pauillac albo Pontet Canet ;)
01/26/2010 - 22:08 doroti: w 1718 roku wyszła nota od francuskiego konsula który rezydował w Gdańsku
01/26/2010 - 22:09 doroti: który napisał, żeby do Polski nie przysyłać absolutnie Pontaka i innych dobrych win, bo Polacy się nie znają na winach i nie potrafią docenić....
01/26/2010 - 22:09 sstar: Sławek będzie u nas za dwa tygodnie, będzie okazja zapytać :)
01/26/2010 - 22:10 doroti: no ja właśnie mu odpowiedziałam poniekąd na jego wątpliwości związane z tym winem
01/26/2010 - 22:10 doroti: to było wino tej klasy co Sauternes, ten ostatni ceniony baaardzo przez Holendrów
01/26/2010 - 22:11 sstar: Nie wiem czy to wiarygodne źródło: http://www.bimber.com.pl/index.php?name=News&file=article&sid=114&theme=Printer ale piszą też o pinole, oprócz pontaka ;)
01/26/2010 - 22:11 doroti: Holendrzy mieszali starsznie we Francji, jak dziś mówimy o globalizacji, że jakieś regiony które od wielu wieków produkowały określone wina, teraz idą za modą i zmieniają swoje profile...to co powiecie o tym, że kiedyś znane z win czerwonych Bergerac i Cognac poszły na całość i przestawiły się na wina białe...
01/26/2010 - 22:12 sstar: Bergeraki są nadal czerwone, może nie wszystkie ale...
01/26/2010 - 22:12 doroti: akurat takie Holendrzy lubili
01/26/2010 - 22:13 doroti: co nie zmienia faktu, że produkowali białe
01/26/2010 - 22:13 sstar: A jaka winorośl u nas królowała?
01/26/2010 - 22:14 doroti: u nas winnicie przyszły razem z zakonami Francuskimi, sądze zatem że próbowali zaszczepić swoje przyzwyczajenia, w Toruniu to Krzyżacy zaszczepili tradycje winorośli razem z reńskimi winiarzami...
01/26/2010 - 22:14 doroti: jest masa źródeł do badania polskich winnic
01/26/2010 - 22:15 sstar: Podasz jakieś?
01/26/2010 - 22:15 doroti: marzy mi się w końcu, że ktoś się tym zajmie.....ja już niestety jestem utopiona w swoim temacie...
01/26/2010 - 22:16 doroti: dużo podaje bibliografia zielonogórskiego winiarstwa, tam właściwie najbardziej na serio wino uprawiano
01/26/2010 - 22:16 sstar: No właśnie co z literatury polsko, francuzko, anglojęzycznej byś poleciła osobom niezorientowanym w temacie?
01/26/2010 - 22:16 doroti: można potem zaglądać do kalendarzy, poradników gospodarczych, opisów roślin
01/26/2010 - 22:17 doroti: ale w bibliografii jest masa źródeł pisanych po łacinie, niemiecku....niestety należy je znać żeby się w tym połapać
01/26/2010 - 22:18 doroti: na chwile obecną bibliografią jaką udało mi się zebrać to ponad 500 dokuemntów - współczesna literatura i źródła drukowane, rękopisów etc nie liczę
01/26/2010 - 22:18 doroti: po polsku nie ma właściwie nic co ja bym polecała....przykre to trochę...można przeczytać J-R. Pitte Wino i boskość
01/26/2010 - 22:19 sstar: A coś dla laika?
01/26/2010 - 22:19 doroti: to jest dla laika właśnie, dość przystępnie napisane
01/26/2010 - 22:20 doroti: nie wiem czy jest polskie tłumaczenie ale Hugh Johnson napisał histrie wina od antyku po dzien dzisiejszy
01/26/2010 - 22:21 doroti: a jeśli chodzi z Zielonej Góry
01/26/2010 - 22:21 sstar: Jak oceniasz ten tekst: http://www.foody.pl/strony/1/i/126.php
01/26/2010 - 22:21 doroti: to książki Andrzeja Toczewskiego
01/26/2010 - 22:22 doroti: Tradycje zielonogorskiego winiarstwa i zielongorskie winobranie
01/26/2010 - 22:22 doroti: Bogdan Kres Winiarstwo na ziemi lubuskiej
01/26/2010 - 22:24 sstar: Może kojarzysz autora ;)?
01/26/2010 - 22:24 doroti: Tekst o historii wina...ale szczerze powiem, że jak nie widzę przypisów i autora to ciężko coś powiedzieć....
01/26/2010 - 22:25 doroti: wszystko zależy dla kogo się pisze, czasami tekst musi upraszczać pewne procesy...w nauce chodzi raczej o to żeby je wyjaśniać :)
01/26/2010 - 22:25 doroti: nie znam autora. kto nim jest?
01/26/2010 - 22:25 sstar: Też nie znam :(
01/26/2010 - 22:25 sstar: Ulubione paryskie miejsce? Knajpka?
01/26/2010 - 22:26 doroti: naleśnikarnia St Malo na Montaparnasse, świetny cydr tam mają :)
01/26/2010 - 22:27 doroti: powoli będę musiała kończyż obowiązki wzywają....
01/26/2010 - 22:27 sstar: O historii wina napisał także na swoim portalu Winomania.pl: http://www.winomania.pl/wino.php?id=2 Sławek Chrzczonowicz, który będzie u nas na czacie jako gość specjalny za dwa tygodnie.
01/26/2010 - 22:28 sstar: Za tydzień sommelier (skąd to słowo? co dokładnie znaczy?)... Jerzy Kruk.
01/26/2010 - 22:29 doroti: spokojnej nocy wszystkim :)
01/26/2010 - 22:29 sstar: Jaka jest historia tokajów? Coś o węgrzynach? Jakaś anekdota na koniec?
01/26/2010 - 22:30 doroti: jej....nie da się w minutę całej historii węgrzynów, książke by napisał.....anegdota? Pewnie szlachcic znany ze swej natury skąpca kiedyś zachorował....lekarz utratował mu jednak życie i w podzięce otrzymał 12 butelek szampana
01/26/2010 - 22:31 sstar: Jakiego?
01/26/2010 - 22:31 doroti: Szlachcic jednak nie dałby nigdy tak drogiego trunku...zatem napełnił wodą źródlaną butelki po winie szampańskim zakorkował i pomyślał, że lekarz tak drogiego wina przez wiele lat nie otworzy
01/26/2010 - 22:31 sstar: Dla flegmatyków czy choleryków? Anonsowałaś ;)
01/26/2010 - 22:32 doroti: nie pomylił się
01/26/2010 - 22:32 doroti: lekarz zmarł, a po nim zostało w testamencie 12 butelek szmapana, dziedziczący chcieli wznieść toast za pokój duszy nieboszczyka....
01/26/2010 - 22:32 doroti: to tyle o polskiej przebiegłości :)
01/26/2010 - 22:33 doroti: woda zrodlana 25 letnia w butelkach po szampanie :)
01/26/2010 - 22:33 sstar: Pewno mineralna była ;)
01/26/2010 - 22:34 doroti: uważajcie co dostajecie w prezencie, spokojniej nocy. ps.wino jak zawsze tylko dla flegmatykow, dla cholerykow rozcienczas woda!
01/26/2010 - 22:35 sstar: Dobranoc! Pozdrów Paryż :)
01/26/2010 - 22:36 sstar: A winnica na Monmartre, byłaś?
01/26/2010 - 22:36 mikpaw: 35:34 ;)
01/26/2010 - 22:37 doroti: Pozdrawiam, wieza miga :)
01/26/2010 - 22:37 sstar: Jest dobrze :) Historyczne zwycięstwo!
01/26/2010 - 22:37 sstar: Nie będą rozcieńczali ;)
01/26/2010 - 22:38 mikpaw: jeszcze 20 sekund
01/26/2010 - 22:38 sstar: W ręczną :)
01/26/2010 - 22:38 sstar: Piłaś jakieś wino z paryskiej winnicy?
01/26/2010 - 22:39 deo: elo
01/26/2010 - 22:39 sstar: http://www.sstarwines.pl/drupal-6.10/node/94
01/26/2010 - 22:39 sstar: Zapraszam!
01/26/2010 - 22:39 sstar: Tu zamykamy...
01/26/2010 - 22:39 mikpaw: wygrali